Totalizator Sportowy postawił na złego konia
Totalizator Sportowy nie zyskał na inwestycji w wyścigi konne na warszawskim Służewcu. Cztery lata po przejęciu Służewca spółka walczy o jego rentowność.
2011-09-13, 09:12
"Puls Biznesu” pisze, że do przejęcia doszło w maju 2008. Pół roku później szef Totalizatora zapewniał, że w 2012 roku obroty z zakładów wyniosą 140 milionów złotych. Tymczasem w tym roku Polacy wydadzą zaledwie 20 milionów.
"Puls Biznesu" oszacował, że od 2008 roku do końca tego roku wydatki Totalizatora na warszawski tor wyścigów konnych przekroczą 30 miliardów złotych. Do tego dochodzi podatek od nieruchomości i utrzymanie obiektu o powierzchni 138 hektarów.
Wydatki te w minimalnym stopniu rekompensowane są wpływami z imprez plenerowych i zakładów. W tym roku miały one gwałtownie wzrosnąć dzięki powołaniu spółki zależnej Traf-Zakłady Wzajemne, jednak ta w ciągu roku doczekała się już trzeciego prezesa.
REKLAMA
IAR,ab
REKLAMA