Ufać sondażom wyborczym? "To zależy"
- Nawet jeśli przedwyborczy sondaż przeprowadzony jest prawidłowo, tylko z pewnym prawdopodobieństwem odzwierciedla rzeczywistość - mówi dr Zbigniew Karpiński z Collegium Civitas.
2011-09-13, 10:56
Posłuchaj
Dr Zbigniew Karpiński z Polskiej Akademii Nauk i Collegium Civitas na pytanie, czy powinniśmy wierzyć sondażom odpowiada enigmatycznie: to zależy.
Tłumaczy, że badania sondażowe oparte są na losowej próbie. Jeśli prawidłowo, reprezentatywnie dobierze się ankietowanych, to zasadniczo wynik powinien - w granicach błędu statystycznego - odzwierciedlać rzeczywisty obraz.
- Trzeba jednak pamiętać, że takie badanie wymaga przyjęcia szeregu założeń - tłumaczy gość "Sygnałów Dnia". - Zakładamy, że ankieter się nie pomyli, a badany będzie odpowiadał w dobrej wierze - dodaje.
Metodyka badawcza nie uwzględnia np. zjawiska fałszowania preferencji, gdy ankietowany wstydzi się przyznać na kogo będzie głosował i wskazuje inną partię.
REKLAMA
- Jeśli wszystko przebiegnie prawidłowo i w badanej grupie jest na przykład 34 proc. poparcia dla danej partii, to zakładamy, że w społeczeństwie też wynosi ono 34 proc... zakładamy z 90 proc. prawdopodobieństwem - mówi dr Karpiński.
Chociaż zwiększenie próby, zwiększa prawdopodobieństwo prawidłowego wyniku, to zniekształceń całkowicie wyeliminować się nie da.
Rozmawiali Wiesław Molak i Andrzej Żak.
Jedynka, IAR, kk
REKLAMA