Praca doktorska prezydenta to plagiat?
Węgierska opozycja domaga się powołania niezależnej komisji naukowej, która wydała by orzeczenie w sprawie pracy naukowej prezydenta Pala Schmitta.
2012-01-13, 08:36
Posłuchaj
Aferę upublicznił tygodnik gospodarczy "Tydzień w gospodarce światowej" (HVG), który, na podstawie szczegółowych analiz, oznajmił, że prezydent splagiatował aż 180 z 250 stron swojej dysertacji doktorskiej z roku 1992 na temat nowożytnych igrzysk olimpijskich korzystając z wcześniejszej pracy bułgarskiego historyka Nikołaja Georgiewa.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Kancelaria prezydenta odrzuciła oskarżenie o plagiat, wyjaśniając, że prezydent osobiście znał Georgiewa i prowadził wraz z nim badania naukowe. Córka bułgarskiego, nieżyjącego już naukowca, uważa jednak, że jej ojciec nie pozwolił by Szmittowi na obszerne cytowanie jego pracy.
Attila Mesterhazy - szef opozycyjnej lewicy przypomiał, że profesor, który oceniał pracę przyszłego prezydenta, otrzymał później wysokie stanowisko w węgierskim Komitecie Olimpijskim. Zdaniem szefa węgierskiej lewicy, "człowiek na najwyższym stanowisku państwowym powinien zachowywać się nienagannie i oczyścić z zarzucanego mu plagiatu".
Pal Schmitt, węgierski szermierz i szpadzista, dwukroty złoty medalista olimpijski, dyplomata i polityk objął swój urząd w sierpniu 2010 roku kandydując w wyborach pośrednich z ramienia rządzącego, prawicowego Fideszu.
IAR,kk
REKLAMA