Poznań: morderca nastolatka pozostanie bezkarny
Prokuratura nie podejmie śledztwa ws. śmierci Piotra Majchrzaka. Uznała, że sprawa przedawniła się w maju 1992 roku.
2012-01-18, 16:53
Co ciekawe w tamtym czasie ta sama prokuratura prowadziła to samo śledztwo i nie uznała wówczas przestępstwa za przedawnione.
Okazuje się, że początkowo zatrzymany za spowodowanie śmierci Piotra mężczyzna mógł być pod "ochroną" organów bezpieczeństwa lub ścigania PRL. Był bowiem niezwykle ulgowo traktowany, chociaż był osobą karaną - donosi "Głos Wielkopolski".
19-letni Piotr Majchrzak został śmiertelnie ranny wieczorem 11 maja 1982 roku w okolicy nocnego lokalu "W-Z", niedługo po tym, jak doszło tam do bijatyki. U chłopaka stwierdzono głęboką ranę kłutą twarzy i obrażenia głowy. Zmarł po tygodniu.
Prokuratura umywa ręce?
W archiwum policji mogą być cenne informacje, których prokuratura nigdy nie sprawdzała. Nie przesłuchano też dwóch osób, które mogą dużo wiedzieć o śmierci Majchrzaka.
REKLAMA
Prokuratura w grudniu ściągnęła z archiwum akta dotychczasowych postępowań. Nie wykonała jednak żadnych czynności dowodowych.
- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w żadnym razie nie daje podstaw do kwalifikowania czynu w następstwie którego doszło do śmierci Piotra Majchrzaka jako zbrodni zabójstwa - stwierdził Roman Szymanowski, zastępca prokuratora okręgowego w Poznaniu.
Po analizie akt, uznano, że Piotr padł ofiarą pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Takie przestępstwo jest ścigane prawem przez 10 lat od popełnienia, a nie przez 30, jak to jest w przypadku zabójstwa.
Sprawa dla IPN
Zdaniem prokuratora Szymanowskiego sprawa Majchrzaka obecnie należy wyłącznie do kompetencji pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej. Tam jednak stwierdzono, że nie ma podstaw do tego, by nią się zajmować, gdyż nie było to przestępstwo o charakterze politycznym tylko kryminalne.
REKLAMA
to, Głos Wielkopolski
REKLAMA