Skąd rosyjska dziennikarka zna wyrok Trybunału?

Rosyjska dziennikarka, która ujawniła fragmenty rzekomego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. Katynia zaprzecza, jakoby ktokolwiek zlecił jej tę publikację.

2012-04-12, 18:27

Skąd rosyjska dziennikarka zna wyrok Trybunału?
Europejski Trybunał Praw Człowieka. Foto: echr.coe.int

Posłuchaj

Korespondencja z Moskwy Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jekaterina Buturina potwierdza, że widziała tylko fragmenty tajnego dokumentu zawierającego orzeczenie Trybunału w Strasburgu, które ma oficjalnie zostać opublikowane dopiero w poniedziałek 16 kwietnia. Rosyjska dziennikarka nie zamierza ujawniać źródła przecieku.

Artykuł w „Moskowskich Nowostiach” zatytułowany jest „Za Stalina nie odpowiadamy”. Autorka w pierwszym akapicie informuje, że Trybunał uznał, iż Rosja nie ponosi odpowiedzialności za mord katyński co oznacza, że Polska poniosła niemal całkowitą porażkę w tej sprawie.

Tymczasem skarga rodzin ofiar nie dotyczyła ustalenia odpowiedzialności prawnej Rosji za zbrodnię z 1940 roku, ale łamania praw człowieka przez rosyjski wymiar sprawiedliwości. Chodziło o złą kwalifikację zbrodni, utajnienie akt śledztwa katyńskiego oraz nie ustalenie winnych i nie ściganie ich.

Jekaterina Buturina tłumaczy, że - „w artykule, który był dziś opublikowany napisano, że orzeczenie jest dość dziwne. W wielu punktach do tej pory jest nie zrozumiałe. Zrozumiemy je w poniedziałek”.

REKLAMA

Buturina odrzuca sugestie, które pojawiły się w Polsce, że napisała ten tekst „na zamówienie”.

IAR/mch

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej