Dodatkowa cenzura w rocznicę masakry na Tiananmen
Dziś przypada 23. rocznica mordu studentów na Tiananmen. Z tej okazji chiński rząd wprowadził specjalne obostrzenia w internecie.
2012-06-04, 08:54
I tak w chińskim internecie, w którym jako jedynym na świecie na hasła "masakra na Tiananmen" i inne podobne, wyskakują informacje i zdjęcia związane z placem, ale już nie z wydarzeniami z 1989 roku, teraz nie znajdziemy też odpowiedzi na hasła "04.06", "23" (23 rocznica), czy "nie zapomnimy".
Dla rządzącej w Chinach partii komunistycznej wydarzenia na Placu Niebiańskiego Spokoju - kiedy to wojsko zastrzeliło lub rozjechało czołgami młodych ludzi demonstrujących na rzecz demokratycznych przemian - wciąż pozostają tematem tabu. Partyjni urzęnicy robią wszystko, aby o rocznicy masakry mówiło sie jak najmniej, a najlepiej wcale.
Chińskie władze nigdy nie podały liczby ofiar z czerwca 1989 roku. Nieoficjalny bilans to - w zależności od źródła - od kilkuset do kilku tysięcy zabitych. Rannych zostało 10 tysięcy, aresztowano prawie 2 i pół tysiąca osób. Masakra dokonana przez armię stanowiła krwawy finał wydarzeń, które rozgrywały się w Chinach od połowy kwietnia. Studenci popierani przez robotników żądali rozpoczęcia reform politycznych, demokratyzacji życia publicznego oraz rozprawy z narastającą korupcją. Demonstracje wyrażały poparcie dla zmarłego w tym czasie sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin Hu Yaobanga, uważanego za zwolennika reform politycznych w Chinach. Stał się on dla wielu młodych ludzi symbolem otwarcia Chin na demokrację. Manifestacje były jednocześnie wyrazem buntu przeciwko komunistycznym władzom.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
sg
REKLAMA