Niedzielne wybory mogą zdecydować o losach euro
Strefa euro trzęsie się w posadach. Ekonomiści wieszczą armagedon. Jacek Rostowski zaś tworzy budżet zakładając, że Grecji uda się zostać w unii walutowej.
2012-06-14, 13:05
- Prognozując wzrost PKB do projektu budżetu na 2013 rok założyliśmy, że Grecja nie wyjdzie ze strefy euro, jednak problemy i turbulencje na rynkach pozostaną - poinformował Jacek Rostowski, minister finansów.
- Problem z Grecją ma charakter zero - jedynkowy. To jest kwestia czy będzie wypadek, czy też go nie będzie. Trudno dzisiaj przewidzieć, jak ta sytuacja będzie wyglądała i jakie będą jej skutki. W tej chwili prognozując wzrost PKB do projektu budżetu na 2013 rok, założyliśmy, że Grecja będzie nadal w strefie euro, ale że problemy i turbulencje na rynkach nadal pozostaną - czy to związane z Grecją, czy innymi krajami - powiedział Rostowski.
Ekonomiści wieszczą zniszczenie
Konsekwencje wyjścia Grecji ze strefy euro byłyby tak fatalne dla wszystkich, że Ateny i UE muszą iść na kompromis. W innym wypadku grozi im wzajemnie gwarantowane zniszczenie ostrzegają ekonomiści.
- Strefa euro stanie przed zagrożeniem egzystencjalnym - ostrzega Paul Ames, analityk CNN, odnosząc się do implikacji greckich wyborów. - Jeśli wygra radykalna lewica, utoruje to drogę do wyjścia kraju z unii walutowej – dodaje.
REKLAMA
Grekom rzeczywiście grozi wypadnięcie ze strefy euro, a dla unii walutowej taka ewentualność oznacza kolosalne ryzyko. Globalne rynki "przygotowują się na poważne turbulencje" i nawet USA obawiają się nawrotu recesji po fali uderzeniowej, jaką rozpoczęłoby wyjście Aten ze strefy euro - głosi analiza Brookings.
Zrzeszający światowe banki Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF) prognozuje, że koszty wyłamania się Grecji z unii walutowej wyniosłyby ponad 1 bilion dolarów.
PAP, ab
REKLAMA