"Relikt PRL". Działkowcy mogą liczyć na PiS?
Poseł PiS Przemysław Wipler jest zadowolony z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o ogrodach działkowych.
2012-07-11, 08:30
Posłuchaj
Przemysław Wipler uspokaja jednak, że decyzja TK nie oznacza, iż użytkownicy ogródków działkowych stracą prawa do swoich działek. Polityk uważa, że dotychczasowe zapisy były reliktem PRL. - Ci ludzie w chwili obecnej będą straszeni, będzie im sie mówiło, że ktoś chce im zabrać te działki. Polski Związek Działkowców będzie prowadził propagandę. Trzeba ludziom powiedzieć - słuchajcie nie będzie żadnych rozwiązań, które naruszałyby wasze prawo do tego aby z tej działki korzystać w celach rekreacyjnych, ale my chcemy umocnić wasze prawo, bo Trybunał Konstytucyjny powiedział, że prawa działkowców są za słabo chronione i że trzeba zwiększyć poziom tej ochrony - zaznaczył Wipler.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował 24 artykuły ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Większość przepisów, które uznano za niezgodne z konstytucją przestanie obowiązywać 18 miesięcy po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału. Do tego czasu parlament powinien opracować nową ustawę o rodzinnych ogródkach działkowych. Artykuł 10 ustawy, gwarantujący Polskiemu Związkowi Działkowców monopol w zarządzaniu ogródkami, przestanie jednak obowiązywać z chwilą publikacji. Oznacza to, że działkowcy mogą zrzeszać się w dowolny związek, nie muszą też obowiązkowo pozostawać członkami PZD.
W orzeczeniu Trybunał zwrócił uwagę na szczególny status Polskiego Związku Działkowców, który uniemożliwia kontrolę władz samorządowych nad organizacją, jak ma to miejsce w przypadku każdego innego stowarzyszenia. Polski Związek Działkowców zarejestrowany w Warszawie formalnie podlegał warszawskiemu samorządowi, ale ten od kilku lat próbuje skutecznie egzekwować nadzór statutowy nad organizacją.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
IAR/ aj
REKLAMA