Wolność i Niezawisłość - walczyli z sowietyzacją Polski
79 lat temu, 2 września 1945 roku, w Warszawie powołano do życia zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Organizacja, uważana za następczynię Armii Krajowej, przeciwstawiała się sowieckim wpływom w Polsce. Na jej czele stanął płk Jan Rzepecki.
2024-09-02, 06:00
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
Wbrew gasnącej nadziei przeciwstawiali się sowieckiej okupacji Polski. Dramat WiN-u to równocześnie dramat polskiego podziemia, którego resztki w latach pięćdziesiątych XX wieku ginęły w ubeckich kazamatach.
Po upadku Powstania Warszawskiego widać było, że Sowieci i polscy komuniści nie będą się liczyć z nikim. Sytuacja żołnierzy Armii Krajowej i ludzi podziemia niepodległościowego była rozpaczliwa. Więzienia pełne były patriotów, na masową skalę trwały aresztowania byłych akowców. W Polsce panoszyło się NKWD, szalał terror. Po rozwiązaniu Armii Krajowej pojawiła się potrzeba stworzenia nowej organizacji, która byłaby bardziej polityczna niż zbrojna.
2 września 1945 roku, m.in. z inicjatywy płk. Jana Rzepeckiego, powołano do życia zrzeszenie Wolność i Niezawisłość.
REKLAMA
Zrzeszenie domagało się opuszczenia Polski przez wojska sowieckie i NKWD, zaprzestania prześladowań politycznych oraz utworzenia apolitycznej armii polskiej. Żądało przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów parlamentarnych, niezależnej polskiej polityki zagranicznej, a także rewizji granicy wschodniej.
Posłuchaj audycji o powstaniu WIN z udziałem historyka, prof. Tomasza Strzembosza.
Organizacja "Wolność i Niezawisłość" zakładała przede wszystkim działanie drogą walki politycznej, dopuszczając jednak możliwość zbrojnej samoobrony. W latach 1945-46 zrzeszenie liczyło ponad 30 tys. członków. Partyzanckie oddziały WiN atakowały więzienia i posterunki milicji, prowadziły walkę zbrojną z oddziałami wojska i likwidowały osoby współpracujące z władzą komunistyczną, traktując te działania jako obronę przed terrorem.
Z powodu aresztowań przez UB, skład osobowy i struktura organizacyjna Zarządu Głównego WiN ulegała częstym zmianom. Kolejne cztery zarządy zostały rozbite przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. W 1947 roku przeprowadzono trzy pokazowe procesy kolejnych zarządów WiN.
Zrzeszenie zakończyło działalność na przełomie 1947 i 1948 roku po aresztowaniu przez bezpiekę członków IV Zarządu Głównego WiN, na czele którego stał ppłk Łukasz Ciepliński. Wyrok w ich sprawie zapadł 14 października 1950 roku. Wykonany został 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Członkowie IV zarządu WiN zostali straceni strzałami w tył głowy. Śmierć ponieśli: Łukasz Ciepliński, Mieczysław Kawalec, Józef Batory, Adam Lazarowicz, Franciszek Błażej, Karol Chmiel i Józef Rzepka. Następnego dnia zwłoki pomordowanych umieszczono w trumnach i wywieziono z terenu więzienia. Do dziś nieznane jest miejsce ich pochówku.
REKLAMA
Ubecka prowokacja
Po rozbiciu IV komendy WiN, zimą i wiosną 1948 roku, w miejsce autentycznej organizacji konspiracyjnej Urząd Bezpieczeństwa utworzył strukturę prowokacyjną zwaną potocznie "V Zarządem WiN". Składał się on z funkcjonariuszy UB, aresztowanych i zmuszonych do współpracy oficerów WiN oraz tych, którzy nie zdawali sobie sprawy z prowokacji.
Przez cztery lata UB za pośrednictwem "V Zarządu" prowadziło grę wywiadowczą, której ofiarą padły grupy konspiracyjne w kraju oraz niepodległościowe środowiska emigracyjne. Przechwytywano amerykańskie pieniądze, zrzuty broni, a nawet agentów, którzy byli szkoleni w Niemczech i przerzucani do Polski. Wskutek tej mistyfikacji w więzieniach znalazły się setki ludzi, którzy w dobrej wierze podjęli działalność w rzekomej podziemnej organizacji. Operacja ta, nosząca kryptonim "Cezary", zakończyła się w grudniu 1952 roku.
Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego postanowieniem z 17 września 1992 roku stwierdził nieważność wyroku śmierci wykonanego na członkach IV Zarządu Głównego WiN. W marcu 2001 roku Sejm Rzeczypospolitej przyjął specjalną uchwałę, w której złożył hołd poległym, pomordowanym, więzionym i prześladowanym członkom organizacji "Wolność i Niezawisłość". Posłowie napisali, że "WiN, następczyni Armii Krajowej, dobrze zasłużyła się Polsce".
mk
REKLAMA
REKLAMA