Dyskwalifikacja Armstronga formalnością?
Jeszcze w tym tygodniu Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) prześle Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) uzasadnienie decyzji dyskwalifikacji Lance'a Armstronga.
2012-09-24, 15:01
Poinformował o tym przedstawiciel USADA Travis Tygart w wywiadzie dla francuskiego dziennika "L'Equipe". Decyzja o dyskwalifikacji słynnego kolarza musi być jeszcze potwierdzona przez UCI.
Wydaje się to jednak formalnością. Na początku września szef UCI Pat McQuiad zapowiedział, że Unia nie zamierza odwoływać się od tej decyzji. Sam Armstrong już wcześniej oświadczył, że nie będzie składać apelacji.
24 sierpnia USADA pozbawiła Armstronga siedmiu zwycięstw w Tour de France, stwierdzając, że osiągnął te sukcesy przy użyciu niedozwolonych środków dopingowych, i zdyskwalifikowała go dożywotnio. Unieważniła też wszystkie wyniki uzyskane przez Teksańczyka, począwszy od 1 sierpnia 1998 roku.
Kolarz, który stał się bohaterem dla tysięcy kibiców, po tym jak przezwyciężył chorobę nowotworową i założył fundację na rzecz walki z rakiem, został uznany przez USADA za oszusta dopingowego.
REKLAMA
Amerykańska agencja mogła przedsięwziąć te kroki po oświadczeniu Armstronga, w którym stwierdził, że nie zamierza dłużej bronić się przed jej zarzutami. Odmówił wzięcia udziału w procesie, bo uznał go za niesprawiedliwy i porównał do polowania na czarownice. Amerykanin wielokrotnie przypominał, że żaden z kilkuset testów, którym został poddany, nie dał wyniku pozytywnego, a podstawą oskarżenia są jedynie zeznania świadków.
Armstrong jako jedyny siedmiokrotnie zwyciężył w Tour de France, w latach 1999-2005.
PAP, mr
REKLAMA