Asseco Resovia triumfuje w hicie PlusLigi
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów i Skry Bełchatów potrzebowali pięciu setów, aby rozstrzygnąć losy meczu na szczycie drugiej kolejki PlusLigi.
2012-10-09, 20:33
Posłuchaj
W Rzeszowie, w starciu aktualnego mistrza Polski Asseco z wicemistrzem z Bełchatowa 3:2 lepsi okazali się gospodarze.
Gra obu zespołów falowała. Raz jedna drużyna wyraźnie przeważała, raz druga. Ostatnie słowo, czyli tie-break należał do podopiecznych trenera Andrzeja Kowala.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Zbigniew Bartman, który statuetkę MVP skierował w stronę Daniela Plińskiego, od którego usłyszał ostatnio trochę złośliwości.
- Sprawę uważam za zamkniętą. Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może mieć swoje zdanie. Nie ma sensu rzucać słów na wiatr, wystarczy odpowiedzieć na boisku, ja to zrobiłem. To nie była słodka zemsta, cieszymy się ze zwycięstwa, choć szkoda, że nie wygraliśmy za trzy punkty - skomentował Bartman, który wszedł na boisko z ławki, ponieważ spotkanie w "6" rozpoczął Jochen Schops.
Mecz rozegrano awansem, ponieważ Skra w środę odlatuje na klubowe mistrzostwa świata.
Powiedzieli po meczu Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów:
Olieg Achrem (kapitan Asseco Resovii): "Cieszymy się ze zwycięstwa, ale w naszej grze jest jeszcze dużo do poprawienia. Nasza gra falowała. Mam nadzieję, że powoli pójdziemy do przodu".
Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii): "Na tym etapie rozgrywek gra faluje. Nasza była nawet bardziej chimeryczna niż Skry. Na pewno przed naszymi zespołami jest jeszcze dużo pracy żeby złapać właściwy rytm. W pierwszym secie Skra miała skuteczność na kosmicznym poziomie. Z tak grającym przeciwnikiem niewiele drużyn miałoby szansę powalczyć".
Mariusz Wlazły (kapitan Skry): "Chciałem wrócić do meczu o Superpuchar, w którym byliśmy lepsi od Resovii. Niektórzy dziennikarze twierdzą, że byliśmy w formie, a drużyna z Rzeszowa nie, bądź miała inne problemy. Moja prośba jest taka: szanujmy się nawzajem jako drużyny. Dziś Resovia wygrała, bo dobrze zagrała. Popełniła od mniej błędów od nas".
Jacek Nawrocki (trener Skry): "Ta drużyna, która drugą chwyciła za gardło na początku seta trzymała już do końca. Popełniliśmy więcej błędów. Nie chodzi nawet o typowo siatkarskie błędy, wynikające z pomyłki w bloku czy ataku, ale bolą te boiskowe nieporozumienia, oddane piłki sytuacyjne. Musimy nad tym pracować, żeby to wyeliminować. Jest to sprawa koncentracji, spokoju w grze".
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:2 (22:25, 25:20, 16:25, 25:21, 15:11)
Asseco Resovia Rzeszów: Olieg Achrem, Wojciech Grzyb, Grzegorz Kosok, Paul Lotman, Jochen Schoeps, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Zbigniew Bartman, Rafał Buszek, Maciej Dobrowolski, Nikola Kovacevic, Łukasz Perłowski
PGE Skra Bełchatów: Aleksandar Atanasijevic, Karol Kłos, Daniel Pliński, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły, Paweł Woicki - Paweł Zatorski (libero) - Michał Bąkiewicz, Yosleyder Cala, Konstantin Cupkovic, Wytze Kooistra, Dejan Vincic.
ah
REKLAMA
REKLAMA