Sport wyniósł ich z kręgu ubóstwa na szczyt
Z nizin społecznych w Afryce i ze slumsów w Ameryce Południowej trafiają do świata sportu jego najwybitniejsze postacie. Jak toczą się ich losy? O tym w relacji Rafała Bały.
2012-11-29, 22:59
Posłuchaj
Masajowie to ubogi lud zamieszkujący Kenię, zajmujący się pasterstwem i łowiectwem. W jednej z takich wiosek urodził się przed laty David Rudisha - mistrz olimpijski i rekordzista świata w biegu na 800 metrów. Przebył on długą drogę zanim z biednej społeczności trafił na światowy szczyt.
Typowa dla tej części świata jest również historia rekordzisty globu w maratonie, Patricka Makau. Dziś jest jednym z najlepszych i najbogatszych biegaczy długodystansowych. Za zwycięstwa w maratonach i rekordy dostaje każdorazowo około 150-200 tysięcy dolarów. Kiedyś nawet nie marzył o takich pieniądzach, a jego celem było zapewnienie rodzinie dachu nad głową i skromnej strawy. Miał pięcioro rodzeństwa, rodzice byli bardzo biedni. Brakowało chleba i ubrań.
Sport jako sposób na wyjście z biedy to zjawisko znane nie tylko w Afryce, lecz dotyczące też mieszkańców Ameryki Łacińskiej. Najgenialniejsi piłkarze tej części świata pochodzili z nizin społecznych. Publicysta i wielki znawca futbolu - Tomasz Wołek wciąż ma przed oczami kilkuletnich chłopców uganiających się za obdartą, skórzaną piłką w dzielnicach biedy w Brazylii, Argentynie czy Urugwaju.
- Trzy drogi awansu społecznego: wojsko, kościół i sport. To były windy, które mogły wyciągnąć takiego młodego, biednego człowieka z nędzy - zaznacza rozmówca Rafała Bały.
REKLAMA
Posłuchaj całej relacji Rafała Bały w "Kronice Sportowej".
Dzięki bezprecedensowej współpracy europejskich mediów publicznych 29 listopada jest na ich łamach i antenach Dniem Solidarności z Ubóstwem.
Dzień Solidarności z Ubóstwem jest szczytem szerszej akcji zwracającej uwagę na problem ubóstwa, trwającej w europejskich mediach publicznych przez cały listopad.
mr, PR1, Kronika Sportowa, polskieradio.pl
REKLAMA