Komisja Europejska ws. nadmiernego deficytu Polski
Szanse są, ale wątpliwości Komisji Europejskiej pozostają. Chodzi o zakończenie procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce, mimo że dziura budżetowa jest większa niż dopuszcza to Bruksela.
2013-02-22, 14:29
Posłuchaj
Komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn powiedział, że Komisja może wziąć pod uwagę koszty reformy emerytalnej, które obciążyły polskie finanse publiczne. Zastrzega, że decyzja w sprawie Polski nie jest jednak oczywista. - Z 20 krajów objętych obecnie procedurą nadmiernego deficytu, mamy sześciu kandydatów, u których możliwe jest jej uchylenie na wiosnę, kiedy będą już znane dane urzędu statystycznego. Z tej szóstki, Polska i Litwa nie są jednak oczywistymi przypadkami - powiedział komisarz.
Wiele więc będzie zależało od publikacji Eurostatu. Jeśli dane unijnego urzędu będą jeszcze bardziej optymistyczne niż prognozy gospodarcze Komisji, wtedy decyzja Brukseli w sprawie Warszawy będzie pozytywna.
Polska została objęta procedurą nadmiernego deficytu w 2009 roku, kiedy przekraczał on niemal dwukrotnie dopuszczalny, 3-procentowy poziom. Od tego czasu rząd stopniowo go redukował. Z opublikowanych dziś danych wynika, że w ubiegłym roku deficyt wyniósł 3,5 procent PKB, w tym roku będzie niższy, a w przyszłym też nieznacznie zredukowany do poziomu 3,3 procent PKB. I choć to wciąż więcej niż dopuszcza Bruksela, to reforma emerytalna przeprowadzona w przeszłości, może być okolicznością łagodzącą, która pozwoli Komisja zakończyć ścisły nadzór nad polskimi finansami.
REKLAMA