Gminy szukają podatków dronami. Nie wymknie im się żaden garaż
Dotychczas gminy sprawdzały zgodność deklaracji podatkowych ze stanem faktycznym za pomocą czasochłonnych inspekcji. Teraz szukają nowego garażu czy zabudowanego tarasu za pomocą dronów. W efekcie wielu właścicieli domów jednorodzinnych dostaje wezwania do wyjaśnienia różnic i zapłacenia zaległego według urzędników podatku.
2025-12-16, 11:32
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Samorządy zaczęły powszechnie kontrolować zgodność zadeklarowanych powierzchni nieruchomości ze stanem faktycznym za pomocą dronów
- Drony mogą wykryć nie tylko dodatkowy garaż, wiatę czy zabudowany taras. Za ich pomocą można też stwierdzić czy poddasze nie zostało przerobione na mieszkalne
- W efekcie kontroli masowo rozsyłane są wezwania do wyjaśnienia rozbieżności między deklaracją podatkową a stanem faktycznym. A właścicielom nieruchomości grozi zapłata podatku za 5 lat wstecz wraz z odsetkami
Niezgłoszony garaż? Samorząd może już czekać na zaległy podatek
Polskie samorządy zaczynają korzystać z nowoczesnych sposobów sprawdzania zgodności deklaracji podatku od nieruchomości ze stanem faktycznym. To ważna wiadomość dla wszystkich właścicieli domów jednorodzinnych.
Gminy wykorzystują drony specjalistycznych firm, które mogą dokładnie sprawdzić co rzeczywiście znajduje się na działce. Dzięki temu, że później można nałożyć zebrane przez drony dane na oficjalną mapę ewidencyjną, gminy są w stanie wyłapać rozbieżności.
Wyłapać można niezgłoszony garaż, dobudowaną wiatę czy (przy użyciu dronów z kamerą termowizyjną) poddasze zmienione w piętro mieszkalne. Jak na dłoni będzie widać też zmiany w wykorzystaniu terenu - kostkę w miejscu trawnika czy basen.
Wszelkie różnice między oficjalną ewidencją, a stanem faktycznym to dla samorządu podstawa do domagania się zaległego podatku. A tego gmina może żądać do 5 lat wstecz i to z odsetkami.
Tysiące złotych do zapłaty za "zapomniany" garaż
Gminy, stwierdziwszy różnice między stanem faktycznym, a tym co zgłosił właściciel, domagają się zazwyczaj wyjaśnienia różnic. Uruchamiana też może być procedura naliczania zaległości. I chodzi o spore pieniądze.
Od garażu o powierzchni 30 metrów kwota podatku za 5 lat może sięgnąć 3 tys. złotych, a do tego dojdą odsetki i kary. Dla mniej zamożnych rodzin taki nagły wydatek może być sporym obciążeniem. Jednak brak reakcji może być jeszcze gorszy - procedura karnoskarbowa może grozić jeszcze większymi kosztami.
Kostka brukowa też kosztuje
Kontrole z powietrza to nie tylko budynki. Zobacz, jak "betonoza" na działce wpływa na Twoje opłaty.
Widok z góry (Ortofotomapy)
Ortofotomapy idealnie pokazują stopień "zabetonowania" działki.
Jeśli zadeklarowałeś trawnik, a dron widzi kostkę brukową na całym podjeździe – masz problem z Wodami Polskimi.
Mniejsza retencja
Zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej (trawnika, ziemi) na rzecz szczelnej nawierzchni (kostka, beton) ogranicza wsiąkanie wody.
To bezpośrednia przyczyna naliczenia opłat.
Podatek od deszczu
Konieczność uiszczania opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej.
Uwaga: Zaległości mogą być naliczane latami wstecz, ponieważ zmiany na działce są doskonale udokumentowane na mapach lotniczych.
Masz niezgłoszony budynek na działce? Lepiej go zgłoś
Najlepszą obroną jest atak, a w tym wypadku - zgłoszenie samemu zmian, których dotychczas nie udało się z różnych powodów zgłosić. Warto zacząć od sprawdzenia, jak urzędnicy mogą widzieć działkę. Wystarczy użyć mapy na geoportal.gov.pl i porównać zdjęcia satelitarne z ortofotomapą. Jeżeli obrysy budynków wychodzą poza to, co jest na ortfotomapie lepiej od razu złożyć w gminie korektę deklaracji IN-1. Wtedy grozi zapłata podatku z odsetkami, ale bez dodatkowych kar.
W razie wątpliwości warto skonsultować się ze specjalistą od nieruchomości lub geodetą. Może się to przydać przy wyliczaniu powierzchni objętej podatkiem i pozwolić obniżyć jego wymiar.
Planując rozbudowę na działce najlepiej jest od razu zgłosić wszystko do urzędu gminy. Dzięki temu uniknąć można późniejszych nieprzyjemności.
Wody Polskie też mogą zgłosić się po zaległe opłaty
Nie tylko urząd gminy jest zainteresowany odpowiednio zewidencjonowaną bazą nieruchomości. Również Wody Polskie chcą wiedzieć, co dokładnie dzieje się w obrębie działki. Chodzi tu o opłatę za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej, która popularnie zwana jest podatkiem od deszczu.
Dzięki zdjęciom z powietrza dokładnie widać np. wybetonowany podjazd pod garaż. I jeżeli nie ma do tego odpowiedniego systemu retencji deszczówki, to Wody Polskie mogą zgłosić się po zaległe opłaty sięgające od 5 gr do 1 zł za metr kwadratowy rocznie.
Dzięki kontroli dronami w 2024 roku Kraków ściągnął dodatkowe 3 mln złotych podatku od nieruchomości.
Czytaj także:
- Studnie do legalizacji. Można będzie załapać się na abolicję
- Lewica szykuje podatek katastralny. Wiemy, kto ma płacić
- Podatek od nieruchomości. Gminy coraz częściej stosują maksymalną stawkę
Źródło: DGP/warszawawpigulce.pl/Andrzej Mandel