Alarm w Chile i Argentynie. Wulkan Copahue grozi wybuchem
Z okolic wulkanu Copahue w Andach, leżącego na granicy Chile i Argentyny, ewakuowano około trzech tysięcy osób.
2013-05-28, 06:33
Według ekspertów, wkrótce dojdzie do erupcji wulkanu Copahue, a świadczy o tym zarejestrowana aktywność sejsmiczna. Jak dotychczas wulkan wyrzuca jedynie duże ilości pyłu i gazów czemu towarzyszą tysiące niewielkich wstrząsów tektonicznych. Mimo to Chile i Argentyna ogłosiły Czerwony Alert - najwyższy możliwy poziom pogotowia.
- Wydano polecenie pilnej ewakuacji ludności mieszkającej w promieniu 25 km od wulkanu na okres co najmniej dwóch dni - oświadczył minister spraw wewnętrznych Chile Andres Chadwick. Według ministra, skalę erupcji trudno przewidzieć, ale sejsmolodzy twierdzą, że należy liczyć się z silnym wybuchem.
Ostatnio taki alarm ogłoszono w grudniu, do wybuchu wulkanu jednak nie doszło. Wulkan Copahue ma 2997 metrów wysokości, leży w odległości około 570 kilometrów na południe od stolicy Chile - Santiago.
Przez Chile przechodzi tzw. Pacyficzny pierścień ognia - strefa trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych, ciągnąca się przez 40 tys. km. Opasuje on Ocean Spokojny, wzdłuż wybrzeży obu Ameryk aż po Alaskę, wraca do Japonii, Filipin i Indonezji. Kończy się z rejonie Nowej Gwinei, Nowej Zelandii i południowo- zachodniej Oceanii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA