Bezimienny grób kryje szczątki wielkiego króla?
W grobie w kościele w Winchester, w południowo-zachodniej Anglii, natrafiono na szczątki należące być może do angielskiego króla Alfreda.
2013-08-09, 20:48
Żyjący w IX wieku król Alfred był jedynym monarchą w historii Anglii noszącym przydomek "Wielki".
Jeśli przypuszczenie, że w kościele św. Bartłomieja pochowano Alfreda Wielkiego, potwierdzi się, będzie to kolejne w tym roku ważne odkrycie dotyczące szczątków angielskiego monarchy. W lutym archeolodzy natrafili na szkielet, który zidentyfikowano jako szczątki Ryszarda III, opisanego w dramacie Szekspira.
Alfred Wielki był królem Wessexu, czyli państwa obejmującego większość dzisiejszej południowej Anglii. Uważa się, że urodził się w 848 lub 849 roku, zmarł w 899 roku. Wsławił się zwycięstwami nad Duńczykami, którzy w tych czasach rządzili północą Anglii. Odebrał im Londyn w 866 roku.
Ekshumacja szczątków w Winchester odbyła się już wcześniej, ale w sierpniu władze kościelne wydały zgodę na ich zbadanie. Wiadomo, że miejsce pochówku Alfreda Wielkiego kilkakrotnie przenoszono. Kości, które spoczywały w kościele św. Bartłomieja, należą do kilku osób, jak przypuszczają badacze - być może do monarchy i jego rodziny.
Król Alfred nie stał się, jak Ryszard III, bohaterem dramatu Szekspira, ale też miał zasługi dla literatury. Z jego inicjatywy powstały tłumaczenia i adaptacje dzieł łacińskich na język staroangielski, przy niektórych przekładach sam pracował.
REKLAMA
Dzieciom brytyjskim opowiada się o nim legendę. Kiedy Alfred Wielki po bitwie z Duńczykami musiał się ukrywać, znalazł schronienie w domu drwala, którego żona, nie wiedząc kim jest przybysz, kazała mu pilnować piekących się ciastek. Król zadumał się nad losami kraju, ciastka się spaliły, a gospodyni zrobiła królowi awanturę.
mc
REKLAMA
REKLAMA