Gowin spotkał się z Kukizem. Dyskutowali o jednomandatowych okręgach wyborczych
Dopóki od aparatu partyjnego, a nie od obywateli, będzie zależało kto wejdzie do parlamentu, nie zmieni się jakość polityki - uważa Jarosław Gowin.
2013-08-14, 21:20
W środę we Wrocławiu Gowin spotkał  się z przedstawicielami ruchu na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych. 
 Były minister sprawiedliwości, kandydat na szefa PO w stolicy Dolnego  Śląska wziął udział w inauguracji klubu dyskusyjnego "Kultura  polityczna", który powstał w 20. rocznicę powołania ruchu obywatelskiego  na rzecz JOW. W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu sympatyków  ruchu, a także lider Platformy Oburzonych, muzyk Paweł Kukiz. 
 Gowin został zapytany, jakie  będą jego trzy pierwsze decyzje, jeśli wygra wybory na szefa Platformy. - To mało realistyczny scenariusz, ale jeśli by do  tego doszło, to przede wszystkim uruchomiłbym procedury, które  doprowadziłyby do zwrotu 270 mld zł, które są własnością 16 milionów  Polaków - odparł Gowin, nawiązując do niedawnej propozycji rządu w  sprawie OFE. 
 Jego drugą decyzją byłoby powołanie zespołu,  który zająłby się nowelizacją prawa podatkowego, a w trzeciej kolejności nawiązałby współpracę z ekspertami z Centrum im. Adama  Smitha oraz z Forum Obywatelskiego Rozwoju. 
 - Słucham od dawna opinii takich ekspertów jak Leszek Balcerowicz,  rozmawiam też z Jerzym Hausnerem - zaznaczył były minister  sprawiedliwości. 
 Kukiza zdziwiło to, że w pierwszej kolejności Gowin nie  doprowadziłby do wprowadzenia ordynacji proponowanej przez ruch  obywatelski na rzecz JOW. Gość spotkania odparł jednak, że nie jest to takie proste, ponieważ wymaga zgody całego parlamentu.
Na wcześniej zorganizowanej konferencji prasowej Gowin mówił, że podpis  pod petycją w sprawie zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na  większościową złożył już przed kilkoma tygodniami w Kołobrzegu. 
 - Teraz podpisałbym się z tym większym przekonaniem, ponieważ jeżdżąc po  całym kraju, przekonuję się, że dopóki to nie od obywateli, ale od  aparatu partyjnego będzie zależeć, kto wejdzie do parlamentu, to jakość  polskiej polityki się nie zmieni - stwierdził Gowin. 
 Dodał, że nie widzi powodu, dla którego "to 460 posłów  miałoby decydować o tym, czy po zebraniu dużej liczby podpisów  przeprowadzać wnioskowane referenda lub kierować obywatelskie projekty  ustaw do pracy w parlamencie".
- Posłowie powinni mieć obowiązek pracy nad takimi ustawami, skoro zebrano pod nimi po kilkaset tysięcy czy nawet kilka milionów podpisów - powiedział Gowin.
W opinii byłego ministra sprawiedliwości ruch na rzecz JOW to "największy przejaw oddolnego buntu obywateli".
Kandydat na szefa Platformy zadeklarował, że będzie rozmawiał z innymi  partiami o pomyśle, by jak najszybciej ordynację wyborczą w Polsce  zmienić z proporcjonalnej na przynajmniej mieszaną. 
 - Jeśli zostanę przewodniczącym PO, to postaram się namówić inne  ugrupowania, by przynajmniej połowa posłów była wybierana według  ordynacji większościowej - oświadczył.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, bk