Egipt: okupacja meczetu zakończona. Demonstracje przybierają na sile
Armia wyprowadziła 1000 protestujących z meczetu w Kairze, część z nich aresztowano. Tymczasem z 28 miejsc wyruszają marsze demonstrantów.
2013-08-17, 14:17
Posłuchaj
Jak informuje ze stolicy Egiptu specjalny wysłannik Polskiego Radia Michał Żakowski, przez całą noc trwały starcia policji i zwolenników władz z ukrywającymi się w meczecie Fateh członkami Bractwa Muzułmańskiego. Ci zabarykadowali wejścia i odmówili poddania się. Jednak w sobotę przed południem polskiego czasu armia pokojowo weszła do meczetu. Kobiety puszczono wolno, a część mężczyzn aresztowano.
W sobotę w Kairze doszło do kilku incydentów. Świadkowie mówią o krótkiej strzelaninie na jednym z mostów w centrum miasta. Strzały oddano także z jadącego samochodu. Sprawców złapano.
Coraz więcej mieszkańców osiedli i dzielnic mobilizuje się do nocnych, a teraz nawet dziennych, patroli. Ustawiają zapory na drogach, zatrzymują i przeszukują przejeżdżające samochody.
Marsze gniewu
Bractwo Muzułmańskie deklaruje tydzień marszów sprzeciwu wobec tymczasowych władz Egiptu. Oskarża je za dokonanie w środę masakry na okupujących dwa kairskie place islamistach.
Bractwo Muzułmańskie zaplanowało na godzinę 13.00 rozpoczęcie marszów z 28 meczetów - dowiedział się specjalny wysłannik Polskiego Radia.
Rośnie bilans ofiar
Z najnowszego sobotniego bilansu ministerstwa zdrowia wynika, że w krwawych starciach między zwolennikami obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego a siłami bezpieczeństwa w piątkowy "dzień gniewu" zginęły w całym kraju 173 osoby. W samym centrum Kairu ofiar śmiertelnych było 95. Według resortu zdrowia obrażenia w całym Egipcie odniosło 1330 osób.
Wśród ofiar zamieszek jest syn przywódcy duchowego Bractwa Muzułmańskiego - Mohammeda Badie.
REKLAMA
Zdelegalizować Bractwo?
Tymczasem premier Egiptu Hazem el-Beblawi zaproponował zdelegalizowanie Bractwa Muzułmańskiego. Plan ten jest rozważany przez rząd. Jednocześnie egipskie służby bezpieczeństwa poinformowały o zatrzymaniu Mohameda al-Zawahiriego, brata przywódcy Al-Kaidy. Jest on oskarżany o wspieranie obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego.
IAR, PAP, bk
REKLAMA