Brytyjski MSZ: świat nie może zostać obojętny wobec ataku w Syrii
Brytyjski minister spraw zagranicznych powiedział, że świat musi się przeciwstawić użyciu gazów bojowych w Syrii.
2013-09-08, 21:23
Posłuchaj
William Hague dodał w  wywiadzie udzielonym BBC, że obawiałby się o losy świata, gdyby  parlamenty w różnych państwach uznały, że nikt nie powinien podjąć  żadnych działań.
 Tymczasem to  brytyjski parlament 9 dni temu przegłosował, że Londyn nie  weźmie  udziału w żadnej akcji przeciwko Syrii. Przeciwko rządowi głosowała nie  tylko opozycja, ale i część jego własnych posłów, pomna na fatalne  skutki interwencji w Iraku. W wywiadzie dla BBC minister Hague usilnie  podkreślał, że Londyn wyciągnął z niej nauki, a uderzenie na Syrię miało  być ograniczone tylko do zniszczenia broni chemicznej.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>   
- Nie jesteśmy  rządem rzucającym się po kowbojsku do akcji zbrojnych.  W większości  punktów zapalnych, jak w Somalii, czy Mali, wraz z  Europą finansujemy  siły afrykańskie, które działają na miejscu, a my pomagamy w rozwoju,  dyplomacji i to jest model stosowany gdzie się tylko da - powiedział.
W poniedziałek William Hague będzie w Londynie rozmawiał z amerykańskim sekretarzem  stanu Johnem Kerrym, który szuka w Europie poparcia dla planowanej akcji  wojskowej USA.
Brytyjski  minister wykluczył jednak ponowne głosowanie w Izbie Gmin w sprawie  udziału w takiej interwencji. Świadczy to wymownie, że rząd w Londynie  nadal nie może liczyć na większość i nie chce się skompromitować ponowną  porażką.
Assad: nie ma dowodów, że użyłem broni chemicznej w Damaszku>>>   
  Atak na przedmieściach Damaszku  
 Powołując  się na informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku  chemicznym pod  Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało  śmierć 1429 ludzi, w  tym 426 dzieci. Syryjscy         rebelianci    twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara         el-Assada.                 Ten jednak zaprzecza  .         
 Prezydent USA oświadczył, że                                              Stany Zjednoczone są gotowe do  interwencji w Syrii  . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu           na   taką operację. Z kolei Assad powiedział,   że                              "Syria jest zdolna stawić czoło każdej  agresji z zewnątrz"  .         
 Według  Syryjskiego Obserwatorium   Praw  Człowieka,  wojna domowa w        Syrii    pochłonęła w sumie ponad 110   tys.  ofiar śmiertelnych.      Spośród   nich  co   najmniej 40,1 tys. to   cywile.
IAR, bk