Nieobyczajny wybryk posła Palikota. "Wstydzę się, przepraszam"
Poseł Adam Rybakowicz przeprasza za swoje nieobyczajne zachowanie. Chodzi o zdarzenie z Bydgoszczy, które opisał "Super Express".
2013-10-01, 22:17
Posłuchaj
W miniony weekend podlaski parlamentarzysta Ruchu Palikota oddał mocz na bydgoskiej starówce. Poseł początkowo nie chciał komentować tej sytuacji, jednak zmienił zdanie i porozmawiał z reporterką Polskiego Radia Białystok Renatą Metelicką. Powiedział, że popełnił "fatalny błąd", którego bardzo żałuje. Jak wyjaśnił, w nocy z soboty na niedzielę był w klubie ze znajomymi, ale opuścił go natychmiast po otrzymaniu informacji o śmierci bliskiego członka rodziny. Przyznał, że po drodze załatwił potrzebę fizjologiczną, ale nie w miejscu publicznym, lecz w zaułku, za jedną z bydgoskich kamienic. I to tam właśnie pojawili się policjanci, lecz - jak zapewnia parlamentarzysta - absolutnie nie doszło do żadnej kłótni między nim a funkcjonariuszami i nie padły wówczas wulgarne słowa.
Rybakowicz dodał, że posłużył się legitymacją poselską, gdyż był to jedyny dokument, jaki przy sobie posiadał i którym mógł potwierdzić swoją tożsamość. Poseł przyznał, że ma świadomość tego, iż alkohol czy nawet osobista tragedia nie mogą być wytłumaczeniem tego, co się stało. Dlatego kilkakrotnie podkreślał w rozmowie, że bardzo wstydzi się za ten wybryk i bardzo za niego przeprasza.
Nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z bydgoskiej policji poinformował Polskie Radio Białystok, że dokumenty z interwencji będą przesłane do Komendy Głównej Policji i prawdopodobnie trafią też do Sejmu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR/aj
REKLAMA