Korupcja w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Kupowali mecze za "złotówkę"?
Do Sądu Rejonowego w Bielsko-Białej trafił akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, którym zarzucono ustawianie meczów miejscowego Podbeskidzia.
2013-10-14, 17:43
Jak dowiedział się blog Piłkarska Mafia oskarżeni w sprawie ustawiania spotkań zostali: Piotr D. - były zawodnik Radomiaka Radom, Paweł S. - były zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, Dariusz K. - zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała (został już skazany za korupcję w Hutniku Kraków i zdyskwalifikowany przez PZPN), Mariusz S. - były zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała (ostatnio Polonia Bytom) i Tomasz G. - zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Mecze Podbeskidzia Bielsko-Biała miał ustawiać dawny prezes klubu - Stanisława P. w sezonach 2003/04 i 2004/05. Według prokuratury działacz przeznaczał na łapówki własne pieniądze. Postawiono mu ponad 40 zarzutów.
Jak czytamy na blogu Piłkarska Mafia - śledczy odkryli jednak również dwa zdarzenia z sezonu 2005/2006, kiedy propozycję korupcyjną sędziemu i zawodnikowi rywali złożyli piłkarze Podbeskidzia i drugi trener Michał N. Chodziło o mecze Radomiak Radom - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15 kwietnia 2006) i Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź (5 maja 2006).
Radomiak Radom przegrał z Podbeskidziem 1:2. Grający w Podbeskidziu Paweł S. przed spotkaniem miał poinformować pozostałych zawodników zespołu o możliwości dotarcia do jednego z piłkarzy Radomiaka i złożenia mu propozycji korupcyjnej. Propozycja miała zostać przyjęta a pieniądze na łapówkę pochodziły z premii za wygraną w tym spotkaniu. Przekazane miały zostać przez wszystkich zawodników kadry meczowej otrzymujących zwycięski bonus.
Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało też mecz z ŁKS-em Łódź 1:0. Tym razem łapówkę miał przyjąć sędzią główny tego spotkania - Piotr W. z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Po przyjeździe Piotra W. na stadion Podbeskidzia podszedł do niego Michał N. - w tym czasie II trener zespołu z Bielska-Białej (według prokuratury wcześniej wręczał łapówki podczas pracy na takim samym stanowisku w Zagłębiu Sosnowiec) i miał mu zaproponować "złotówkę" za pomoc w osiągnięciu zwycięstwa przez drużynę Podbeskidzia. W przyjętym w tym środowisku slangu słowo "złotówka" oznaczało 10 tys. zł. Piotr W. przyjął propozycję. Pieniądze znów miały pochodzić z premii dla zawodników za wygrane spotkanie.
Więcej o korupcji w futbolu na blogu - Piłkarska mafia
REKLAMA
man, pilkarskamafia.blogspot.com
REKLAMA