Nowe zarzuty dla Aleksieja Nawalnego. Defraudacja i pranie brudnych pieniędzy
Batalia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego z tamtejszym wymiarem sprawiedliwości nie ma końca. We środę przedstawiono mu kolejne zarzuty.
2013-10-30, 10:31
Śledczy zarzucają Aleksiejowi Nawalnemu i jego bratu Olegowi, że ukradli 26 milionów rubli z rosyjskiej filii firmy kosmetycznej Yves Rocher. Mieli też zdefraudować 4 miliony rubli z rosyjskiej spółki MPK. Kolejny zarzut dotyczy wyprania 21 milionów rubli, pochodzących z nielegalnej działalności.
Za te wszystkie zarzuty grozi im kara do 10 lat więzienia.
Aleksiej Nawalny określa te oskarżenia jako nonsens. W wywiadzie dla radia Echo Moskwy opozycjonista powiedział, że jest to wiadomość od rosyjskich władz: "Jeśli przekroczysz granicę, sterroryzujemy cię". Aleksiej Nawalny podkreślił, że jego brat od trzech lat prowadzi działalność biznesową i do tej pory nikt nie poddawał w wątpliwość jego uczciwości. - Nagle okazało się, że jest oszustem - mówił opozycjonista.
To kolejne zarzuty dla rosyjskiego prawnika, publicysty i działacza, głośnego krytyka Władimira Putina. W lipcu został on skazany na 5 lat łagru za oszustwa finansowe. W połowie października sąd obwodowy w Kirowie zadecydował jednak o zawieszeniu wykonania kary.
Według obrońców praw człowieka, zarzuty stawiane Nawalnemu mają charakter polityczny.
REKLAMA
IAR, BBC, bk
REKLAMA