Cyber-cmentarz
Dzień Wszystkich Świętych to czas odwiedzania cmentarzy i pamięci o tych, którzy odeszli. Polskie nekropolie coraz częściej tworzą wyszukiwarki, za pomocą których bliscy zmarłych mogą w sieci znaleźć konkretny nagrobek. Przedsiębiorcy idą jednak jeszcze dalej.
2013-10-30, 21:54
Posłuchaj
Połączenie Internet-cmentarz przybiera coraz bardziej zaskakujące formy. W Polsce od kilku lat działa wirtualna nekropolia, która swoją konstrukcją przypomina bardziej grę niż miejsce kultu zmarłych. Jednym kliknięciem można stworzyć nagrobek zmarłej osoby, zapalić na nim świeczkę, postawić kwiaty, a nawet zmieniać pogodę na cmentarzu. Strona cieszy się dużą popularnością, ale pojawiają się pytania czy jest to znak czasów, czy przesada.
- Wirtualny cmentarz jest miejscem przechowywania pamięci w Internecie. Pod koniec XX wieku, gdy niemal każdy aspekt życia przeniesiony został do Sieci, wpadłem na pomysł stworzenia tam cmentarza. Od dawna interesowałem się cmentarzami, a Internet był medium, które pozwalało zrealizować pomysł nekropolii ogólnodostępnej, gdzie możliwe będzie przechowywanie pamięci o ludziach, którzy odeszli – mówił w PR24 Dariusz Pałęcki, twórca pierwszego w Polsce wirtualnego cmentarza.
- Liczba odwiedzin na stronie jest naprawdę duża. Z tymi wirtualnymi rzeczywistościami mamy taki problem, że często zaczynamy mieszać real z wirtualem. Nie mam nic przeciwko takim inicjatywom, ale mieszają w głowach tym, którzy nie chcą za dużo myśleć. Pomysł powinien zdecydowanie funkcjonować obok prawdziwych cmentarzy, a nie zajmować ich miejsce. Ma służyć tylko pomocy dla osób, które nie mają możliwości dotarcia do prawdziwej nekropolii – powiedział w PR24 diakon Bogdan Sadowski, Centrum Myśli Jana Pawła II.
REKLAMA
Zdania odnośnie zasadności tworzenia wirtualnych nekropolii są podzielone. Tradycjonaliści zapewne będą postrzegać projekt jako przesadzony i uważać, że szacunek oraz kult pamięci osoby zmarłej wymaga odwiedzin, a także utrzymywania grobu na prawdziwym cmentarzu. Z drugiej jednak strony cyfrowy cmentarz stwarza możliwość dla osób, które z pewnych przyczyn nie mogą przyjechać do prawdziwej nekropolii, ponieważ mieszkają z dala od nich lub nie pozwala im na to stan zdrowia.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA