Afera wokół mieszkania Nawrockiego. "Wizerunkowa katastrofa"
- Jeszcze nie udało się zbudować wizerunku pana Karola Nawrockiego, a już go w zasadzie zburzono - powiedział w audycji "Gra o Pałac" w Polskim Radiu 24 dr Mirosław Oczkoś. Ekspert ds. wizerunku nawiązał w ten sposób do sprawy związanej z mieszkaniem wspieranego przez PiS kandydata na prezydenta.
2025-05-07, 10:00
- Gościem Ewy Wasążnik w audycji Polskiego Radia 24 "Gra o Pałac" w środę (07.05) o godz. 08:33 był dr Mirosław Oczkoś (ekspert ds. wizerunku, SGH)
Kawalerka Nawrockiego. "Nawet nie chodzi o mieszkanie"
Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki początkowo twierdził, że ma jedno mieszkanie. Później Onet ujawnił, że jest także właścicielem kawalerki, którą odkupił od sąsiada - seniora. W zamian miał się mężczyzną opiekować. Tymczasem okazało się, że starszy mężczyzna jest podopiecznym Domu Pomocy Społecznej, a jego utrzymanie opłaca Miasto Gdańsk. Karol Nawrocki zapewnił, że transakcja była legalna, nie złamał prawa i nie zamierza rezygnować z kampanii.
Posłuchaj
Dr Mirosław Oczkoś uważa, że kontrowersje wokół mieszkania Karola Nawrockiego to dla tego kandydata "wizerunkowa katastrofa". - To nawet nie chodzi o to mieszkanie, tylko o to, co się dzieje wokół tego. Sprzeczne komunikaty, plątanie się w zeznaniach, publicznych odpowiedziach, które się od siebie różnią - powiedział. Gość Polskiego Radia 24 dodał, że "jeszcze nie udało się zbudować wizerunku pana Karola Nawrockiego, a już go w zasadzie zburzono". - Każdy polityk PiS, który zabierał głos, miał inną wersję, inną wizję, jak przykryć te wszystkie kłamstwa, które się pojawiły w przestrzeni, a to świadczy o rodzaju paniki - ocenił ekspert.
Górę biorą emocje
Podkreślił, że sprawa mieszkania jest istotna dla sztabu Karola Nawrockiego, bo może być źle odebrana przez grupę społeczną, która jest przychylna wobec kandydata wspieranego przez PiS. - Czyli ludzi starszych, którzy są już na emeryturach, ludzi korzystających właśnie z różnej pomocy - powiedział dr Oczkoś.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że w końcówce kampanii zaczynają brać już górę emocje, a duża grupa wyborców niezdecydowanych decyzję o oddaniu głosu na danego kandydata podejmuje niemal w ostatniej chwili. - Tu jest gra o to, że być może ci niezdecydowani, bardziej sympatyzujący z PiS, ale jeszcze nie tacy wyznawcy PiS, powiedzą: "no nie, no przecież nie na tego Nawrockiego, przecież on takie rzeczy robi". I oto idzie gra, czyli z jednej strony szkiełko i oko, a z drugiej strony czucie i wiara, i to zaczyna przeważać - stwierdził dr Oczkoś.
REKLAMA
Źródło: Polskie Radio 24/paw
REKLAMA