Aktualne wydarzenia z kraju i ze świata komentuje dr Krzysztof Iszkowski
Najnowsze sondaże poparcia partii politycznych, oskarżenia pod adresem prof. Bogdana Chazana. To główne tematy, które w Polskim Radiu 24 komentował dr Krzysztof Iszkowski, politolog.
2014-06-12, 19:34
Posłuchaj
Według najnowszego sondażu CBOS-u, gdyby wybory odbyły się na początku czerwca na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 23 proc. wyborców, a na PiS – 24 proc. To oznacza wzrost poparcia dla partii rządzącej o pięć punktów procentowych.
– To wynik minimalnie wygranych wyborów do Parlamentu Europejskiego i zjawisko z dziedziny psychologii społecznej. Ludzie lubią głosować na tych, którzy wygrywają. W związku z tym nawet minimalne zwycięstwo przekłada się na wzrost poparcia. Drugi czynnik, który może mieć jakieś znaczenie, to fakt, że badania CBOS-u są zawsze minimalnie korzystniejsze dla PO, niż te przeprowadzane przez inne sondażownie – powiedział w PR24 dr Krzysztof Iszkowski.
Korwin-Mikke traci?
Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego mogłaby liczyć na 5 proc. poparcia. To spadek w stosunku do wyniku uzyskanego przez to ugrupowanie w eurowyborach. Czy tak skrajne partie są w stanie uzyskać większe poparcie i utrzymać je przez dłuższy czas?
– Atrakcyjność tego ugrupowania jest ograniczona do bardzo wąskiej grupy ludzi, którzy uważają, że państwo jest niepotrzebne. W ten sposób Korwin-Mikke sam ustawia nad sobą szklany, a może nawet betonowy sufit. Jeśli wejdzie do sejmu i będzie konsekwentnie realizować swoją wizję, to i tak jego partia nigdy nie będzie większościowa – podkreślał Komentator PR24.
REKLAMA
SLD skarży prof. Chazana
Sojusz Lewicy Demokratycznej planuje złożenie wniosku do prokuratury w sprawie ordynatora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie. Prof. Chazan miał odmówić dokonania aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu i nie wskazać innego lekarza, który zabieg mógłby przeprowadzić.
– To za rządów SLD do ustawy o zawodzie lekarza wpisano klauzulę sumienia, która dla lekarzy-radykałów i tak jest niewystarczająca. Widać hipokryzję tego ugrupowania. SLD ma swoich radnych w Radzie Warszawy, którzy nadzorują działalność szpitala, a o problemie dowiedzieli się z artykułu prasowego – podkreślał dr Krzysztof Iszkowski.
PR24/Anna Mikołajewska
REKLAMA