Aktualne wydarzenia z kraju i ze świata komentuje Mirosław Oczkoś
Reakcje świata po katastrofie malezyjskiego boeinga, kwestia dozbrajania separatystów przez Moskwę i możliwości zakończenia kryzysu ukraińskiego. To główne tematy, które w Polskim Radiu 24 komentował Mirosław Oczkoś ze Szkoły Głównej Handlowej.
2014-07-23, 20:26
Posłuchaj
Wśród pasażerów feralnego lotu MH17 największą część stanowili Holendrzy. Dziś do Eindhoven przyleciały dwa samoloty z ciałami czterdziestu ofiar. Katastrofa jest szeroko komentowana nie tylko przez Zachodnich polityków, lecz także przez tamtejsze społeczeństwa.
- Po katastrofie wszyscy zadają sobie pytanie o to, czy społeczeństwa zachodnie zmieniły swój stosunek do Władimira Putina i wojny na wschodzie Ukrainy. Teraz w przestrzeni publicznej zaistniało coś, co wywołało szok. Dopóki ktoś czegoś nie doświadcza, wydaje mu się, że jest to poza nim – w Europie Wschodniej, czyli nigdzie. Teraz skutki wojny doszły również do tamtych społeczeństw - oceniał w PR24 Mirosław Oczkoś.
Broń separatystów
Wiele wskazuje na to, że malezyjski samolot został zestrzelony przez separatystów za pomocą systemu rakietowego „Buk”, który pochodził z Moskwy. Sam Władimir Putin zapewnia, że Rosja nie bierze udziału w dozbrajaniu rebeliantów.
- Władimir Putin panuje absolutnie nad separatystami, ponieważ dużą rolę odgrywa w tym przypadku kwestia dozbrajania. Według różnych źródeł cały czas trwa dopływ broni przez granicę rosyjsko-ukraińską - stwierdził Gość PR24.
REKLAMA
Szanse na zakończenie konfliktu
Ostatnie wydarzenie pokazują, że konflikt ukraińsko-rosyjski nie rozwiązuje się, a wręcz nabiera na sile. Zachód nakłada na Moskwę kolejne sankcje, a mimo to Kreml nie wycofuje się ze swojej dotychczasowej polityki.
- Nie jesteśmy bliżej rozwiązania tego konfliktu. Sytuacja zmierza w niebezpiecznym kierunku – nie widać dobrej woli w działaniach Moskwy. Bez dostaw broni z Rosji separatyści przestaliby istnieć, co jest oczywiste - tłumaczył Mirosław Oczkoś.
PR24/MP
REKLAMA