Najsmaczniejsze tradycje polskiego stołu

Większości Polaków rodzima kuchnia kojarzy się jedynie z rosołem czy bigosem. Tymczasem potrawy tworzone nad Wisłą w ubiegłych stuleciach nie dość, że były bardzo pomysłowe, to można by powiedzieć – egzotyczne.

2014-06-21, 14:51

Najsmaczniejsze tradycje polskiego stołu
. Foto: flickr/Markus Grossalber

Posłuchaj

21.06.14 Jerzy Poznański „Powinniśmy być otwarci na nowe smaki (…)”
+
Dodaj do playlisty

Tradycja polskiej kuchni najbardziej widoczna jest na polskich stołach w czasie wszelkiego rodzaju świąt. Jednak nasze najbardziej znane potrawy – bigos i rosół – dziś nie są już tym samym, czym były kilka stuleci temu.

Jerzy
Jerzy Poznański; foto: PR24/MR

- Rosół pierwotnie składał się z wielu rodzajów mięs gotowanych przez wiele godzin. Dodawano do niego, tak jak dziś, warzywa korzenne. Natomiast „bigosek” oznaczał coś rozdrobnionego. Bigosem mogły być zatem nie tylko warzywa, ale również raki czy ryby i mięsa – mówił w Polskim Radiu 24 Jerzy Poznański, znawca kuchni i zwyczajów sarmackich.

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Coraz więcej Polaków eksperymentuje w kuchni i otwiera się na nowe, poznane podczas zagranicznych podróży, smaki. Tymczasem w naszych tradycyjnych daniach nie brakuje egzotyki. Dziełem polskiej kuchni jest chociażby tort szpinakowy z rodzynkami.

- Polska kuchnia jest niezmienna od wieków. Jedzono to, co rosło, pływało, latało, fruwało i pełzało. Nasze rodzime potrawy od zawsze pozostawały w bliskości z naturą. W XVII wieku, dzięki bogactwu magnaterii, polska kuchnia była rozsławiana na cały świat – dodał Gość PR24.

REKLAMA

Ojciec polskiej kuchni

Najstarszą polską księgą kucharską jest „Compendium Ferculorum albo zebranie potraw” Stanisława Czernieckiego z 1682 roku. Autor opracowania z XVII wieku uznawany jest za ojca polskiej kuchni.

- Księga została napisana przez Stanisława Czernieckiego – kuchmistrza i rycerza. Autor, jak przystało na prawdziwego Sarmatę, kierował się trzema zasadami – Bóg, Honor, Ojczyzna. Kiedy sytuacja tego wymagała, dzielnie walczył z szablą w ręku, a w czasach pokoju gotował dla swojego pana i jego otoczenia – tłumaczył Jerzy Poznański, współautor współczesnego opracowania przepisów Stanisława Czernieckiego.

PR24/MP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej