Afera podsłuchowa
Dziennikarze dotarli do kompromitujacych nagrań ze spotkań Ministra Spraw Wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki i byłego Ministra Transportu Sławomira Nowaka.
2014-06-14, 17:33
Posłuchaj
Nagrania, do których dotarli dziennikarze tygodnika "Wprost" kompromitują polityków. Pochodzą one z dwóch spotkań, które odbyły się w lipcu 2013 roku, w jednej z warszawskich restauracji.
Politycy na podsłuchu
Rozmowy dotyczyły m.in. obecnej sytuacji politycznej w kraju, polskich inwestycji rozwojowych, infrastruktury i orlików. Jak twierdzą dziennikarze tygodnika, niektóre z wypowiedzi są bardzo bulwersujące.
– Jeśli choć jedna z tych taśm jest prawdziwa to oznacza, że sytuacja jest bardzo poważna. Słowa Bartłomieja Sienkiewicza czyli osoby odpowiedzialnej za polskie bezpieczeństwo o tym, że państwo funkcjonuje tylko teoretycznie, są kompromitujące. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie powołanie komisji śledczej – podkreślił w PR24 dr Piotr Wawrzyk , politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
– Treść tych nagrań jest ważniejsza od tego, kto jest ich autorem. Dziś nagrać kogoś nie jest takim problemem jak kiedyś. W tym przypadku można odnieść wrażenie, że nagrania nie są przypadkowe. Teraz można powiedzieć, że jest to problem etyczny i moralny. Jednak zanim jednoznacznie to ocenimy musimy sprawdzić autentyczność tych nagrań – skomentował dr Bartłomiej Biskup , politolog z UW.
REKLAMA
Tajne rozmowy o ministrze
Na pierwszej ujawnionej taśmie szef NBP i szefa MSW rozmawiają o odejściu ministra finansów Jacka Rostowskiego. Do tej pory nie pojawił się żaden komentarz od rzecznika rządu, ani NBP. Prokuratura i BOR nie będą komentować sprawy do czasu zapoznania się z nagraniami.
- Po ujawnionych taśmach nie trudno zauważyć, że coś wisi w powietrzu. Rząd i Platforma Obywatelska muszą wypowiedzieć się w tej sprawie. Każda minuta działa na niekorzyść rządu i koalicji w takiej sytuacji. Być może to będzie szansa dla opozycji – skomentował w PR24 Mirosław Oczkoś, specjalista od marketingu politycznego.
Marek Belka bezpieczny
W związku z wypłynięciem taśm niektórzy politycy – w tym Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego – domagają się dymisji rządu. Zdaniem posła koalicyjnego ugrupowania rezygnację powinien również złożyć Marek Belka.
- Markowi Belce trudno będzie udowodnić, że naciskał w sprawach personalnych dotyczących stanowiska ministra finansów. Szef Narodowego Banku Polskiego wyraził jedynie swoje zdanie w tej kwestii. Natomiast Sławomir Nowak znajduje się w dużo gorszym położeniu politycznym i sądowym. Były minister transportu wypadnie pewnie z ławki rezerwowych Donalda Tuska – ocenił dr Wojciech Jabłoński, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego.
REKLAMA
PR24/Paulina Olak
REKLAMA