Dobrowolność przechodzenia na emeryturę. Czy to zadziała?
2016-11-18, 14:50
Sejm uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny. Od pierwszego października przyszłego roku Polacy będą mogli kończyć aktywność zawodową po ukończeniu 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska podkreślała, że ustawa daje również wybór zatrudnionym, jak długo mają pracować. O dobrowolności przechodzenia na emeryturę mówiła w Polskim Radiu 24 prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej.
Posłuchaj
Zdaniem gościa PR 24 - Polacy, mając możliwość przejścia na emeryturę wcześniej będą woleli to zrobić, licząc na „dorobienie sobie”, niż pracować dłużej. – Człowiek nie wie ile pożyje, więc lepiej wziąć wcześniej, taka filozofia przyświeca ludziom – mówiła Oręziak.
Profesor wskazywała, że rządzący powinni zastanowić się nad jakimiś środkami, które zniechęcą ludzi, do szybkiego przechodzenia na emeryturę. – Pewnie na tym etapie nie, to jest sztandarowy projekt i chodzi o to by go uchwalono w takim kształcie, który wzbudza entuzjazm. Ale później trzeba będzie się zderzyć z rzeczywistością i zrobić coś, żeby te pieniądze nie wypływały.
Leokadia Oręziak dodała, że gdyby nie podjęto innych wydatków socjalnych, np. na program 500 plus, to „może dalibyśmy radę”. Obecnie jednak oznacza to duże napięcia w budżecie. – Póki jest wzrost gospodarczy jako taki, dajemy radę pożyczyć pieniądze, to możemy sobie taka politykę prowadzić. Ale trzeba się liczyć z tym, że koniunktura może się pogorszyć i będzie dość przykro cofać te zmiany – wyjaśniała.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/ip
____________________