Szejk wybawcą polskich sadowników?

Polscy sadownicy wciąż zmagają się z nadwyżką produkcji po wprowadzeniu embarga na polskie jabłka przez Rosję. Rozwiązaniem tego problemu może okazać się wprowadzenie rodzimych produktów na rynek w Dubaju. Fahad Al Gergawi, wysłannik Ministerstwa Finansów Dubaju deklarował w Polskim Radiu 24 otwartość arabskiego rynku na polską żywność.

2014-12-22, 16:01

Szejk wybawcą polskich sadowników?
. Foto: Archiwum własne

Posłuchaj

22.12.14 Fahad Al Gergawi: „Robienie interesów w Dubaju jest bardzo proste i polscy przedsiębiorcy oraz producenci mogą wykorzystać to miejsce do rozwoju na nowe rynki zbytu (…)”
+
Dodaj do playlisty

Fahad Al Gergawi przyjechał do Polski, żeby spotkać się z polskimi przedsiębiorcami i wytłumaczyć im, gdzie mogą eksportować swoje produkty. Szejk zaznaczał w PR24, że eksport jest możliwy nie tylko do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale także innych krajów Afryki i Azji. Szczególnie atrakcyjny jest jednak rynek w Dubaju.

– Polscy przedsiębiorcy mogą powiększyć swoją ekspansję o Dubaj. Nasz rynek liczy 2,2 mld konsumentów i wciąż się rozwija. Skorzystać z pozycji tego miasta można poprzez znalezienie dystrybutora albo partnera Joint venture – tłumaczył Fahad Al Gergawi.

Bez obaw na rynek arabski

Ci, którzy obawiają się rynku arabskiego, zostali przez gościa PR24 uspokojeni – robienie interesów w Dubaju odbywa się na tych samych zasadach, co na Zachodzie. Ważną informacją jest również to, że wchodząc na rynek dubajski, można skorzystać z różnego rodzaju ulg podatkowych.

– W Dubaju robi się interesy w zwykły sposób, tak jak to się robi w Europie czy USA. Firmy mogą skorzystać tu z wolności podatkowej. Patrząc na polskich producentów i na to, co mogą nam zaoferować, na pierwszym miejscu wymieniłbym żywność, potem przemysł budowlany, produkty medyczne i kosmetyki. Te wszystkie rzeczy są poszukiwane na naszym rynku zarówno do sprzedaży, jak i reeksportu – powiedział rozmówca PR24.

REKLAMA

PR24 / dds

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej