Bez porozumienia w służbie zdrowia

– Lekarze i pielęgniarki nie chcą złego dla pacjentów (…) Trzeba jednak pamiętać, że pracownicy i właściciele placówek medycznych muszą z czegoś się utrzymywać – mówiła w Polskim Radiu 24 Iwona Schymalla, red. naczelna portalu „Medexpress.pl”. Jak dotąd porozumienia w sprawie finansowania podstawowej opieki zdrowotnej na 2015 rok podpisało ok. 80 procent lekarzy.

2015-01-02, 10:39

Bez porozumienia w służbie zdrowia
Lekarz rodzinny Grzegorz Wojciechowski wywiesza informację o zamknięciu placówki od 1 stycznia 2015 roku. Łódź, 30.12.2014.Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Posłuchaj

01.01.15 Iwona Schymalla „To nie jest tak, że lekarze i pielęgniarki chcą źle dla pacjentów (…)”
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Iwony Schymalli za brak konsensusu odpowiada przede wszystkim minister zdrowia.

– Słuchając wystąpień ministra Arłukowicza, odnoszę wrażenie, że nie potrafi on sobie radzić z sytuacją kryzysową, za którą w pewnym stopniu odpowiada resort zdrowia. Dialog z lekarzami został podjęty zbyt późno – tłumaczyła rozmówczyni PR24.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że wcześniejsze rozpoczęcie negocjacji z lekarzami, stowarzyszonymi m.in. w Porozumieniu Zielonogórskim, mogłoby zapobiec zamknięciu części placówek.

– Minister Arłukowicz mówi o tym, że co roku PZ sprawia, że pacjenci czują się zagrożeni. Skoro problem pojawia się cyklicznie, to rozmowy z lekarzami na temat nowych kontraktów trzeba było rozpocząć już 1 stycznia 2014 roku, zwłaszcza że planowano wprowadzenie zmian w lecznictwie. To było do przewidzenia, że środowiska lekarskie będą chciały wiedzieć więcej na temat reform – wyjaśniała Iwona Schymalla.

REKLAMA

Iwona
Iwona Schymalla; foto: PR24/MR

W opinii red. naczelnej portalu „Medexpress.pl”, retoryka ministra zdrowia, polegająca na obarczaniu PZ za fiasko negocjacji, jest błędna. W środę Bartosz Arłukowicz powiedział, że trzeba skończyć z corocznym dyktatem Porozumienia Zielonogórskiego.

– Konferencja prasowa nie może służyć jako narzędzie do wyjaśniania nam wszystkim, że to złe Porozumienie Zielonogórskie i część złych lekarzy – którzy nie chcą leczyć, tylko brać pieniądze – są odpowiedzialni za brak porozumienia – oceniała dziennikarka.

Największe problemy z dostaniem się do lekarza mogą mieć pacjenci w województwie opolskim, lubuskim i warmińsko- mazurskim. Chorzy, których nie przyjmą lekarze rodzinni, mogą się zgłaszać na izby przyjęć i do szpitalnych oddziałów ratunkowych.

PR24/mp/IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej