„Piękne, bo szczęśliwe”
Rak piersi, mastektomia i co dalej? Dla wielu kobiet amputacja piersi to wyrok – koniec z atrakcyjnym wyglądem. Akcja „Piękne, bo szczęśliwe” pokazuje, że utrata biustu nie musi równać się z brakiem poczucia własnej wartości.
2014-11-08, 11:09
Posłuchaj
Choroba nowotworowa zazwyczaj spada na człowieka nagle, atakuje niespostrzeżenie – najczęściej w najmniej odpowiednim momencie, bo na raka żadna chwila nie jest odpowiednia. W takiej chwili chorzy bardzo często zamykają się w sobie.
– Kiedy człowieka dotyka choroba, zamyka się on w sobie – dlatego w takim momencie wsparcie bliskich jest bardzo istotne. W takich chwilach chory potrzebuje pełnej akceptacji, zwłaszcza że oprócz zmiany psychicznej, dochodzi do zmian zewnętrznych, które są dodatkową barierą komunikacyjną – tłumaczyła w Polskim Radiu 24 Agnieszka Świst-Kamińska, współorganizatorka akcji „Piękne, bo szczęśliwe”.
Gość PR24 podkreślał, że chorej osobie trzeba okazywać wsparcie w umiejętny sposób – inaczej efekty wsparcia mogą być odwrotne od zamierzonych.
– Kiedy osoba jest „osaczana” wsparciem, narażona jest na dużą presję. Kiedy wszyscy chcą pomóc, w tym momencie chory okopuje się, mówiąc „dajcie mi spokój” – wyjaśniała Świst-Kamińska.
REKLAMA
Akcja „Piękne, bo szczęśliwe” – w postaci całodniowych konferencji i warsztatów coachingowych – odbędą się 1 grudnia 2014 roku w Warszawie i 9 stycznia 2015 roku w Gdyni. Agnieszka Świst-Kamińska mówiła w PR24 o inicjatywie, a także o tym, jak pomagać osobom, które zmagają się rakiem piersi.
PR24
REKLAMA