Problemy wokół umowy Ukraina-UE

Ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej między Unią Europejską a Ukrainą coraz bliżej, ale dokument budzi wątpliwości Rosji. W związku z tym wejście w życie umowy zostało odroczone.

2014-09-15, 15:11

Problemy wokół umowy Ukraina-UE
Petro Poroszenko i Jose Manuel Barroso

Posłuchaj

15.09.14 Michał Potocki: „Prawdopodobnie doszło do niepisanego porozumienia między prezydentem Poroszenką a władzami rosyjskimi (…)”
+
Dodaj do playlisty

16 września ukraińska Rada Najwyższa ma ratyfikować umowę stowarzyszeniową Unii Europejskiej  i Ukrainy. Tego samego dnia zatwierdzić dokument ma także Parlament Europejski. Jednak ze względu na wątpliwości strony rosyjskiej początek obowiązywania umowy ma zostać odroczony do końca 2015 roku.

– Nie wiemy, co w pełni zawiera porozumienie o odłożeniu ratyfikacji i co będzie oznaczało. Z tego, co mówią władze ukraińskie wynika, że jest to korzystne dla Ukrainy. Z jednej strony rynek europejski będzie otwarty na ukraińskie towary, a z drugiej strony Ukraina będzie mogła chronić swój rynek przed towarami unijnymi – mówił w PR24 Michał Potocki, ekspert ds. Ukrainy.

Ustępstwa na rzecz Rosji?

Odroczenie wdrożenia w życie umowy stowarzyszeniowej jest wynikiem nacisków ze strony Rosji. Z tego względu przypuszcza się, że dokument zawiera pewne ustępstwa na rzecz Moskwy.

– Mamy prawo podejrzewać, że nie jest to pełna prawda, o której mówi premier Arsenij Jaceniuk. Oznacza to, że są tam zawarte jakieś ustępstwa na rzecz Rosji. Prawdopodobnie doszło do niepisanego porozumienia między prezydentem Poroszenką a władzami rosyjskimi – ocenił Gość PR24.

Fikcyjne zawieszenie broni?

Oficjalnie na wschodzie Ukrainy obowiązuje rozejm, ale w praktyce zawieszenie broni nie jest przestrzegane.  W ciągu ostatnich dni separatyści ostrzelali pozycje armii ukraińskiej około 40 razy.

– Rozejm jest faktyczny tam, gdzie armia ukraińska nie została wyparta z kluczowych dla separatystów punktów. Zawieszenie broni nie działa na lotnisku w Doniecku, które obsadzone jest przez ukraińskie wojsko, podczas gdy miasto znajduje się pod kontrolą separatystów – powiedział Michał Potocki.

PR24/GM

Polecane

Wróć do strony głównej