Z kim bratają się Węgrzy?
– Wizyta Angeli Merkel na Węgrzech nie była przypadkowa – mówił w Polskim Radiu 24 Michał Potocki z „Dziennika Gazety Prawnej”. Poniedziałkowe spotkanie niemieckiej kanclerz z Viktorem Orbanem podyktowane było tym, że 17 lutego Budapeszt ma odwiedzić Władimir Putin. Obecność prezydenta Rosji w jakimkolwiek kraju Unii Europejskiej budzi obecnie wiele wątpliwości.
2015-02-03, 13:50
Posłuchaj
W opinii komentatorów, wizyta Angeli Merkel w Budapeszcie była wynikiem obaw, co do przyszłości polityki prowadzonej przez Budapeszt. Zdaniem Michała Potockiego, kanclerz Niemiec zjawiła się w stolicy Węgier przede wszystkim po to, by przekonać Viktora Orbana, aby podczas wizyty Władimira Putina nie próbował dystansować się od wspólnego, europejskiego podejścia względem Moskwy.
– Już sama wizyta prezydenta Rosji na Węgrzech jest pewnym wyłomem. Jednak Angeli Merkel zależy na tym, aby Viktor Orban nie podejmował dalej idących kroków – oceniał gość PR24.
Wykorzystanie konfliktu na Ukrainie
Viktor Orban w ostatnim czasie dystansuje się od działań Unii Europejskiej wobec Rosji. Jego zdaniem, polityka sankcji nie przybliża obu stron do rozwiązania konfliktu na Ukrainie. W ocenie Michała Potockiego, premier Węgier na kryzysie między Moskwą a Kijowem i Brukselą próbuje zbić kapitał polityczny.
– Działania Viktora Orbana są podobne do polityki, jaką prowadziła Ukraina w czasie prezydentury Leonida Kuczmy. Premier Węgier stara się orientować na różne centra siły po to, by podbudować wartość własnego państwa. Właśnie w tym kontekście należy rozpatrywać wszelkie działania Budapesztu w aspekcie konfliktu na Ukrainie – tłumaczył dziennikarz „DGP”.
REKLAMA
Polskie Radio 24/mp
Polecane
REKLAMA