Demonstracje w Szwecji po serii zbiorowych gwałtów
W Malmoe i Sztokholmie odbyły się demonstracje przeciwko bezsilności wymiaru sprawiedliwości. Protest jest odpowiedzią na serię kilku zbiorowych gwałtów jakie w ostatnich tygodniach miały miejsce w Malmoe. Policja wciąż nie ujęła sprawców. Część kobiet przyznaje, że boi się wychodzić wieczorami z domu. O sprawie mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Fronia z Fundacji Naukowej Norden Centrum.
2017-12-21, 15:00
Posłuchaj
W Malmoe kilkaset osób domagało się zaostrzenia kar za gwałty i zdecydowanych działań polityków. „Chcemy, by każdy kto zostanie posądzony o gwałt i istnieją ku temu przesłanki, został natychmiast aresztowany. Dochodzenie także musi być wszczęte niezwłocznie” - powiedziała szwedzkiej telewizji Camilla Lundgren jedna z inicjatorek demonstracji.
Jak podkreślił Marcin Fronia, „Szwecja ma najszerszą definicję gwałtu w prawie”. - To efekt wysokiej świadomości społecznej społeczeństwa szwedzkiego – wyjaśnił gość.
Dodał, że w Szwecji jest też duży poziom zaufania do instytucji. - To powoduje, że kobiety częściej i chętniej zgłaszają takie przypadki na policję. Stąd często powtarzane jest, że Szwecja jest niby centrum gwałtu co jest nieprawdą, bo statystyki ujmują również przestępstwa, które w innych krajach są traktowane jak molestowanie seksualne – mówił Fronia.
Wyjaśnił, że wystąpienia, z którymi mamy obecnie do czynienia, również są wyrazem świadomości społecznej. - Kobiety wychodzą na ulice i po raz kolejny wysyłają komunikat do rządu, by tymi przestępstwami zająć się jeszcze bardziej zdecydowanie – podsumował.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Grzegorz Frątczak.
Polskie Radio 24/ pr
________________________