Rozruchy w Los Angeles, Trump wysyła wojsko. "To będzie skuteczne"
Prezydent musi mieć jakieś narzędzia do tego, żeby na terytorium Stanów Zjednoczonych, niezależnie od tego, co się dzieje w stanie i jaka jest polityka stanu, móc obronić interesy władz federalnych - mówił w Polskim Radiu 24 amerykanista Wojciech Kwiatkowski (UKSW).
2025-06-10, 21:50
Trump wysyła wojsko do Los Angeles
Jeśli protesty podobne jak w Los Angeles powtórzą się w reszcie kraju, zareagujemy z równą lub większą siłą - ostrzegł we wtorek prezydent USA Donald Trump. Chodzi o protesty przeciwko deportacji imigrantów. Władze federalne skierowały do miasta ok. 700 żołnierzy piechoty morskiej (marines) oraz postawiły w stan gotowości kolejne 2 tys. żołnierzy kalifornijskiej Gwardii Narodowej. Ich oficjalną rolą jest ochrona agentów służby imigracyjnej ICE oraz budynków federalnych, a nie pacyfikacja rozruchów. Władze Kalifornii złożyły na tę decyzję skargę do sądu, zaś gubernator Gavin Newsom oskarżył Trumpa o wykorzystywanie wojska do rozgrywek politycznych.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że politykę zagraniczna USA modeluje zgodnie z konstytucją rząd federalny. Dodał, że osoby, które w zeszłym tygodniu zostały zatrzymane przez federalnych urzędników, dostały się do USA nielegalnie albo nielegalnie przedłużyły pobyt. - I jest to oczywiście podstawą do deportowania ze Stanów Zjednoczonych - zaznaczył dr Wojciech Kwiatkowski.
Posłuchaj
Jak zauważył, konstytucja w pierwszej noweli przewiduje prawo do zgromadzeń, które jest święte, ale zgodnie z bogatym orzecznictwem Sądu Najwyższego takie zgromadzenia muszą być pokojowe i uczestniczący muszą przestrzegać prawa. - Tutaj te dwa warunki zostały złamane łącznie - wskazał.
REKLAMA
Obrona władzy federalnej
Ekspert zaznaczył, że dyskusyjne jest, czy Donald Trump faktycznie musiał wysłać Gwardię Narodową. Przypomniał, że art. 4 konstytucji wyraźnie przewiduje, że tylko w sytuacji, gdy zamieszki wymknął się spod kontroli władz stanowych, to na prośbę stanowego parlamentu albo gubernatora, jeśli parlament nie jest się w stanie zebrać, rząd federalny może przyjść z pomocą. Jest jednak jeszcze ustawa z 1807 roku o insurekcji, która daje Trumpowi prawną podstawę do użycia Gwardii Narodowej.
- Prezydent musi mieć jakieś narzędzia do tego, żeby na terytorium Stanów Zjednoczonych, niezależnie od tego, co się dzieje w stanie i jaka jest polityka stanu, móc obronić interesy władz federalnych - powiedział Kwiatkowski. Przypomniał, że doszło do zniszczenia federalnego mienia i doszło do fizycznych ataków na federalnych urzędników Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie amerykanista zauważył, że realizacja obietnic wyborczych Trumpa dot. imigrantów byłaby zbyt kosztowna. - Stąd pomysł, żeby wyciągnąć gwardzistów z koszar, żeby wyciągnąć żołnierzy z koszar i w ten sposób zrealizować te obietnice. - Ale to będzie jak najbardziej skuteczne, bo cała Ameryka obserwowała w pierwszym miesiącu urzędowania Donalda Trumpa, jak nielegalni imigranci, członkowie gangów narkotykowych, ale też i innych z całej Ameryki byli pakowani do wojskowych samolotów - stwierdził.
***
REKLAMA
Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzi: Ernest Zozuń
Gość: dr. Wojciech Kwiatkowski (amerykanista, UKSW)
Data emisji: 10.06.2025
Godzina emisji: 20.33
Źródło: Polskie Radio 24/fc
REKLAMA