Scholz przed komisją śledczą ws. afery cum-ex. Doleśniak-Harczuk: komisja nie dowiedziała się niczego
- Przesłuchanie kanclerza Niemiec wyglądało dość groteskowo do tego stopnia, że pod jego koniec lider hamburskiego oddziału CDU zapytał, czy nie zamierza on leczyć się z amnezji - mówiła w Polskim Radiu 24 Olga Doleśniak-Harczuk z miesięcznika "Nowe Państwo" oraz Instytutu Staszica.
2022-08-22, 21:00
Posłuchaj
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz stanął przed komisją śledczą parlamentu Hamburga, aby wyjaśnić, czy jako burmistrz miasta w latach 2011-2018 miał wpływ na decyzję o umorzeniu 47 mln euro podatku prywatnemu bankowi Warburg. Scholz zaprzeczał, by doszło do wykorzystania "wpływów politycznych", zeznał też, że rozmów z głównym podejrzanym, szefem banku Christianem Oleariusem, "nie pamięta".
Gość PR24 przypomniała, że powyższa komisja składa się z 12 członków, a jej skład i barwy polityczne, to "przełożenie" składu Landtagu Hamburga. - Jest tam przewaga tzw. zielonych i czerwonych czyli partii Zielonych i SPD, bo taka koalicja rządzi w Hamburgu i ci państwo mają 2/3 głosów w tej komisji. Wniosek o to, by powołać gremium, które miałoby rozliczać polityków hamburskich, wpłynął w 2020 r. poprzez między innymi polityków CDU i FDP - mówiła Olga Doleśniak-Harczuk.
"Przedawnienia"
17 listopada 2016 r. bankierzy z Warburga zostali zwolnieni przez hamburski urząd podatkowy z 47-milionowego podatku. Rok później ministerstwo finansów zaczęło jednak naciskać na hamburskie organy podatkowe, aby odzyskać miliony zarobione przez bankowców na kontrowersyjnych transakcjach cum-ex. W lutym 2020 r. prokuratura w Hamburgu podjęła decyzję o wszczęciu postępowania przygotowawczego wobec Olafa Scholza dotyczącego okresu, gdy pełnił on funkcję burmistrza Hamburga.
- W marcu 2020 r. z kolei, w sprawie interweniowało samo Federalne Ministerstwo Finansów, bo zorientowano się, że Hamburg pozwolił na pewne przedawnienia wobec banku i że ta akcja może zostać nawet powtórzona, tak więc sprawa przestała być już tylko sprawą lokalną. Zeznania Olafa Scholza natomiast, te ostatnie w Hamburgu, trwały 3,5 godziny, ale on sam nie powiedział nic, milczał, nie dowiedzieliśmy się niczego - powiedziała Olga Doleśniak-Harczuk.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Olga Doleśniak-Harczuk (miesięcznik "Nowe Państwo" oraz Instytut Staszica)
Data emisji: 22.08.2022
REKLAMA
Godzina: 19:33
REKLAMA