Kosmiczna turystyka
Gdy świat okazuje się być za mały dla turystycznych wojaży, to czemu nie spędzić wakacji w kosmosie? O kosmicznej turystyce mówi się coraz więcej, ale na komercyjny lot nadal niewielu może sobie pozwolić.
2014-07-15, 16:06
Posłuchaj
Wycieczka w przestrzeń kosmiczną jest możliwa i nie brakuje chętnych dla orbitalnych wycieczek. Pierwszym amatorem kosmicznych wojaży był japoński dziennikarz Toyohiro Akiyama, który w roku 1990 odwiedził kosmiczną stację „Mir”. Japończyk nie zapłacił jednak za swój bilet w kosmos. W całości swoją podróż sfinansował natomiast Amerykanin Dennis Tito, który oficjalnie stał się pierwszym, komercyjnym turystą kosmicznym. Biznesmen spędził na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 7 dni i 22 godziny. Bilet na orbitę kosztuje od 20 do 40 milionów dolarów. Oczy wielu kierują się także w kierunku Marsa.
– Od 40 lat nie wysłaliśmy człowieka dalej niż na Księżyc. Musimy zrobić coś ciekawego i innowacyjnego. Coś więcej niż lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną – powiedział Dennis Tito.
Błędy w artykułach „Nature”
Naukowcy są zwykle spokojni, ale wycofanie dwóch artykułów z łam prestiżowego tygodnika „Nature” sprawiło, że w środowisku zawrzało. W publikacjach wykryto dwa poważne błędy. Jeden z materiałów dotyczył innowacyjnego sposobu pozyskiwania komórek, gdzie liczby były nieprawdziwe, wyniki badań niepowtarzalne, a opisy pochodziły z innych publikacji. Eksperci winili magazyn o zbyt słabą weryfikację nadsyłanych prac.
– Wyrywkowa weryfikacja nadsyłanych publikacji będzie bardziej systematyczna – zapowiedział David Cyranosky, reporter tygodnika.
REKLAMA
Wieloryb uratowany!
Przez pół dnia groziła mu śmierć, ale grupa zdeterminowanych ludzi uratowała mu życie. Młody wieloryb, który utknął na jednej z australijskich plaż, jest już bezpieczny. Zdaniem ekspertów w Australii takich zdarzeń może być coraz więcej, co wiąże się z migracją wielorybów o tej porze roku.
PR24
REKLAMA