Nadzwyczajny szczyt WHO
Zataczająca coraz szersze kręgi epidemia wirusa ebola jest tematem przewodnim nadzwyczajnego szczytu Międzynarodowej Organizacji Zdrowia. Eksperci podczas dwudniowego spotkania w Genewie zastanawiają się, w jakim stopniu choroba zagraża całemu światu.
2014-08-07, 12:47
Posłuchaj
Gorączka krwotoczna wywoływana przez wirus ebola zebrała w Afryce Zachodniej już śmiertelne żniwo – w czterech krajach zmarło już 900 osób. Z powodu epidemii w Liberii został ogłoszony stan wyjątkowy.
- Śmiertelność w przypadku eboli jest bardzo wysoka – waha się od 50 do nawet 90 procent. To wzbudza u ludzi ogromne poczucie zagrożenia i przerażenia. Sytuacja panująca w tych krajach jest katastrofalna i uniemożliwia normalne życie. Zwłaszcza, że służba zdrowia nie jest tam zbyt dobrze rozwinięta - mówił w rozmowie z BBC dr Anthony Fauci, szef amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergologii i Chorób Zakaźnych.
Poza kontrolą
Epidemia wywołana wirusem ebola rozprzestrzenia się i – jak przyznała Światowa Organizacja Zdrowia – jest poza kontrolą służb sanitarnych.
- Nad epidemią można względnie łatwo zapanować. Trzeba jednak dysponować odpowiednim systemem izolacji ludzi i sprzętem chroniącym pracowników medycznych przed zarażeniem. Jeśli nie ma takich możliwości, epidemia przybiera takie rozmiary jak w Afryce Zachodniej - tłumaczył dr Anthony Fauci.
REKLAMA
Naukowcy obecnie pracują nad szczepionką przeciwko wirusowi ebola. Pierwsze wyniki testów są bardzo obiecujące.
PR24/MP
REKLAMA