Darmowa komunikacja nie dla dużych miast
Blisko trzydzieści polskich miast, jak Lubin, Nysa czy Kościerzyna, zdecydowało się na bezpłatną komunikację miejską. W kolejce są następne, jednak brakuje wśród nich tych największych – Warszawy, Krakowa czy Wrocławia.
2015-06-03, 12:56
Posłuchaj
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR przyznał w Polskim Radiu 24, że bezpłatna komunikacja w polskich warunkach sprawdza się w małych i średnich miastach. Uspokoił jednocześnie, że w dużych aglomeracjach nie spodziewa się na razie podwyżek cen biletów.
– Nie ma dziś przestrzeni do podnoszenia cen biletów, ale można je bardziej różnicować, jak w Strasburgu. Cena biletu jest tam uzależniona od wieku i progów podatku dochodowego. W praktyce oznacza to, że za komunikację płaci się tyle, na ile stać daną osobę. Zniżka zależy od widełek dochodu – wyjaśnił ekspert.
W całości rozmowy z Adrianem Furgalskim także o wadach i zaletach bezpłatnej komunikacji miejskiej oraz możliwości jej wdrażania w Polsce.
Polskie Radio 24/gm