Siły szybkiego reagowania w Europie
W czwartek w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli odbyło się spotkanie ministrów obrony Sojuszu – pierwsze od szczytu NATO w Newport w Walii we wrześniu 2014 r. Ministrowie obrony państw Sojuszu Północno-Atlantyckiego rozmawiali o stałym rozlokowaniu jednostek szybkiego reagowania w krajach wschodniej Europy.
2015-02-07, 12:36
Posłuchaj
Mają zatem powstać tzw. Połączone Siły Zadaniowe Bardzo Wysokiej Gotowości (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), często nazywane „Szpicą”.
Jacek Matuszak, ekspert wojskowy oraz historyk, powiedział w Polskim Radiu 24, że ustalenia ministrów obrony państw NATO są korzystane dla Polski.
– Czwartkowe spotkanie ministrów obrony NATO było kontynuacją rozmów, które rozpoczęły się w walijskim Newport. Warto zwrócić uwagę na to, że sojusz redefiniuje swoje zdolności i możliwości w kontekście zagrożeń, które dotyczą całego kontynentu. Polska powinna być zadowolona z tego, co udało się ustalić – powiedział Jacek Matuszak.
Mariusz Cielma z portalu „Dziennik Zbrojny” dodał, że tematem przewodnim brukselskich rozmów był kryzys na wschodzie Ukrainy.
REKLAMA
- Ponad pól roku od ostatniego spotkania ministrów otrzymaliśmy więcej konkretów. Szczyt zdominowały kwestie ukraińskie. Szpica to element wielozadaniowy, z którego w razie potrzeby można będzie skorzystać – wyjaśnił Mariusz Cielma.
Redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa” Andrzej Kiński w Café Armii zwrócił uwagę, że decyzje podjęte w trakcie czwartkowego spotkania mogą mieć różne konsekwencje.
- Sojusz musi nieustannie śledzić wydarzenia, do których dochodzi na wschodzie Ukrainy. Trzeba być gotowym na szybką reakcję w przypadku niespodziewanego zagrożenia. Myślę, że warto docenić fakt, że decyzje podejmowane przez NATO są bardziej konkretne – podsumował Andrzej Kiński.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Agnieszki Drążkiewicz!
REKLAMA
Polskie Radio24/op
Polecane
REKLAMA