W Pionkach ruszy produkcja ładunków do amunicji. "600 tysięcy sztuk rocznie"

Fabryka ładunków do amunicji, która powstanie w Pionkach, ma zapewnić Polsce suwerenność amunicyjną w zakresie najnowocześniejszych pocisków artyleryjskich, w tym kalibru 155 mm, używanych m.in. w armatohaubicach Krab i K9. - Dziś nie wytwarzamy ładunków w naszym kraju. Wszystko kupujemy na zewnątrz. W fabryce będziemy produkować około 600 tysięcy sztuk ładunków rocznie - powiedział w Polskim Radiu 24 szef Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adam Leszkiewicz. 

Robert Bartosewicz

Robert Bartosewicz

2025-12-13, 13:15

W Pionkach ruszy produkcja ładunków do amunicji. "600 tysięcy sztuk rocznie"
Fabryka ładunków do amunicji powstanie w Pionkach . Foto: Marysia Zawada/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Polska Grupa Zbrojeniowa planuje uruchomienie zakładu produkcji prochu wielobazowego w Pionkach
  • Obecnie ładunki do amunicji są w całości kupowane za granicą
  • Adam Leszkiewicz podkreślił, że bardzo istotne jest wzmocnienie suwerenności obronnej

Głównym punktem wyjścia dla działań PGZ są zawsze oczekiwania sił zbrojnych oraz Ministerstwa Obrony Narodowej. Teraz mogą być one znacznie większe, ze względu na toczącą się w Ukrainie wojnę i zagrożenie atakiem ze strony Rosji. - Spełniając te oczekiwania, podejmujemy działania produkcyjne lub związane z inwestowaniem. Ten rok był niezwykle ważny pod tym względem. Przełomem są pociski 155 mm. Mówimy tutaj o samym pocisku, gdzie współpracujemy z partnerem technologicznym, czyli firmą BAE Systems z Wielkiej Brytanii, jak i o ładunkach modularnych i fabryce prochu wielobazowego. W tym przypadku na partnera wybraliśmy firmę Eurenco z Francji - podkreślił Adam Leszkiewicz. Dodał, że "pociski 155 mm są niezwykle ważne, tak samo jak ładunki modularne do tego". - To jest podstawa wyposażenia polskich Krabów i K9 - zaznaczył.

Dodał również, że Polska Grupa Zbrojeniowa "aktywizuje partnerów w zakresie dostaw surowców do produkcji prochu". - Partnerów pozyskujemy po to, żeby budować suwerenność produkcji. Bo na końcu najważniejsze są dwie rzeczy. Z jednej strony ciągle narzekamy na brak technologii i na to, że jesteśmy w tym zakresie uzależnieni od zewnętrznych partnerów. To jest prawda. W związku z tym bardzo dobre jest każde działanie, które pomoże nam się uniezależnić i mieć w swoich granicach możliwość produkowania takich pocisków, jakich oczekuje polska armia - powiedział szef PGZ.

Posłuchaj

Adam Leszkiewicz o działaniach PGZ (Cafe Armia) 24:51
+
Dodaj do playlisty

Szef PGZ: nie wytwarzamy ładunków w Polsce, wszystko kupujemy na zewnątrz

- W tej suwerenności chodzi o to, żebyśmy umieli to wyprodukować tutaj, żebyśmy mogli to zrobić kiedy będzie trzeba - na przykład niezależnie od zgody partnerów czy akceptacji kogoś spoza naszego kraju. To samo dotyczy ewentualnych procesów sprzedażowych, jeśli polska armia zostanie już zaopatrzona w te pociski - dodał Adam Leszkiewicz.

Jak zaznaczył, do tego, aby pocisk miał swoją funkcjonalność, potrzebne są ładunki, dlatego w naszym kraju wystartuje fabryka prochu wielobazowego. - Dziś nie wytwarzamy ładunków w Polsce. Wszystko kupujemy na zewnątrz. Chcemy wybudować fabrykę w Pionkach, gdzie będziemy produkować około 600 tysięcy sztuk tych ładunków. Zatem będziemy to mieć na miejscu, będziemy sami decydować, o tym co, jak i kiedy, i dla kogo produkujemy - powiedział gość Polskiego Radia 24.

Odpowiedział także na pytanie, kiedy pierwsze nowe pociski trafią do polskiej armii. - Chcielibyśmy, żeby to była końcówka roku 2027, może przełom lat 2027 i 2028. Natomiast zakładamy, że docelowe zdolności w zakresie i pocisków, i ładunków, zostaną osiągnięte trochę później: że przełomowy pod tym względem będzie 2028 rok - podkreślił szef PGZ.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Agnieszka Drążkiewicz
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej