Cafe Armia. Żołnierze: serwisanci, którzy brali udział w misjach, też powinni mieć status weterana

- Dzień weterana to nie święto kombatanta, jak wydaje się wielu ludziom. To impreza ukazująca żołnierzy, którzy jeździli na misje, by się podczas nich sprawdzić i wykonać swoje obowiązki - powiedział w Polskim Radiu 24 sierżant rezerwy Szymon Mutwicki. Gośćmi audycji byli również wojskowi Maciej Zybala, Mariusz Sybilski i Arkadiusz Kawka.

2019-06-01, 09:43

Cafe Armia. Żołnierze: serwisanci, którzy brali udział w misjach, też powinni mieć status weterana
Żołnierz podczas patrolu w Iraku . Foto: Shutterstock/Gorodenkoff

Posłuchaj

1.06.2019 Cafe armia. Żołnierze o misjach zagranicznych i weteranach
+
Dodaj do playlisty

W Rzeszowie trwa trzeci i ostatni dzień obchodów Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa. Bierze w nich udział kilkuset żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych, uczestników misji zagranicznych. Wśród są także ci, którzy stoczyli walkę o Karbalę w Iraku. Była to największa bitwa polskich żołnierzy od zakończenia II wojny światowej. W tym roku minęła jej 15. rocznica.

W Rzeszowie trwa trzeci i ostatni dzień obchodów Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa. Bierze w nich udział kilkuset żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych, uczestników misji zagranicznych. Wśród są także ci, którzy stoczyli walkę o Karbalę w Iraku. Była to największa bitwa polskich żołnierzy od zakończenia II wojny światowej. W tym roku minęła jej 15. rocznica.

- Wielu ludziom wydaje się, że dzień weterana to święto kombatanta. Nieprawda. To impreza ukazująca żołnierzy, którzy jeździli na misje, by podczas nich sprawdzić się i wykonać swoje obowiązki - przypomniał sierżant rezerwy Szymon Mutwicki.

W misjach brali udział nie tylko zawodowi żołnierze, którzy składali przysięgę. Za granicę do krajów, gdzie toczyły się działania zbrojne, wyjeżdżali także cywile, którzy pracowali np. jako serwisanci sprzętów wojskowych. Jednym z nich był Maciej Zybala, trzykrotny uczestnik misji w Afganistanie. - Jako cywile jechaliśmy tam w pełnym umundurowaniu, jak żołnierze. Niektórzy serwisanci brali udział nawet w sześciu trwających siedem miesięcy misjach. Niestety, Ministerstwo Obrony Narodowej nie chce nam przyznać statusu weterana – powiedział. - Tłumaczenia są takie, że to dlatego, że jesteśmy pracownikami zakładu wojskowego. Szkoda, bo jesteśmy jedyną grupą spośród osób uczestniczących w misjach, która nie otrzymała tego statusu. Mimo, że jechaliśmy wszędzie, gdzie np. popsuł się wóz. W Afganistanie każdy żołnierz miał z nami styczność. Bez nas misji w tym kraju by nie było - dodał.

REKLAMA

Jest jednak szansa, że serwisanci, którzy wyjeżdżali z żołnierzami do krajów, w których odbywały się walki, zostaną pełnoprawnymi weteranami. W niedługim czasie do parlamentu powinna trafić znowelizowana ustawa o weteranach.

- Serwisanci bezsprzecznie powinni zostać wciągnięci do grona weteranów. Byli przecież na misjach tak samo jak my, uczestniczyli w tych samych działaniach - podkreślił Arkadiusz Kawka.

Wtórował mu Mariusz Sybilski. - Od 1953 r., kiedy polscy żołnierze po raz pierwszy wyjechali na misję, uczestniczyli w działaniach wojennych także cywile. Nie tylko serwisanci, ale np. pielęgniarki. Uważam więc, że skoro cywile w szeregach wojska realizowali zadania, to powinni zyskiwać stopień weterana - zaznaczył.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

REKLAMA

Audycję prowadził Agnieszka Drążkiewicz.

Polskie Radio 24/bb

------------------------------------

Data emisji: 1.06.2019

REKLAMA

Godzina emisji: 8.35

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej