Przełom w implantologii stomatologicznej
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej opracowali nową metodę produkcji implantów stomatologicznych dostosowanych do indywidualnych potrzeb pacjenta. Za kilka miesięcy pomysł ma zostać zgłoszony do urzędu patentowego.
2015-01-05, 10:00
Posłuchaj
Dla laika opracowana w Gdańsku nowa metoda produkcji implantów stomatologicznych jest dość niejasna. Najważniejsze jest jednak stwierdzenie, że powstały w wyniku tej techniki implant będzie o wiele dłużej „żywotny” i lepiej dopasowany do indywidualnych potrzeb pacjenta. W opinii dr Marii Preiskorn-Rynkiewicz pomysł jest nie tylko interesujący, ale mający również swoje uzasadnienie w praktyce.
– Stworzenie cyfrowego modelu zobiektywizuje i pomoże w dobraniu lepiej dopasowanych implantów. Być może w przyszłości będzie to droga implantologii – oceniła stomatolog.
Zastosowanie nowej metody wpłynęłoby także na koszty wszczepiania implantów, które obecnie są bardzo wysokie. Zdaniem dr Marii Preiskorn-Rynkiewicz jest to kolejna zaleta pomysłu gdańskich naukowców, która może jeszcze bardziej przyczynić się do wzrostu popularności stosowania implantów jako metody uzupełniania braków w uzębieniu.
– Masowe wszczepianie implantów obserwujemy w Polsce i na świecie od co najmniej dwudziestu lat. Okazuje się, że jest to najlepszy sposób uzupełniania braków w uzębieniu. Nie trzeba szlifować sąsiednich zębów i nie obciąża się ich żadnymi konstrukcjami. Implantowanie jest metodą, która najlepiej pozwala na odzyskanie tego, co było kiedyś – wskazywała Gość PR24.
REKLAMA
Gościem „Rozmów o Zdrowiu” był również prof. Andrzej M. Fal, który skomentował postanowienia Kongresu Zdrowia Publicznego. Prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego wyjaśniła także w PR24 w ogóle jest pojęcie zdrowia publicznego.
– Zdrowie publiczne jest bardzo szeroką dziedziną, która zaczyna się od określenia swojego popytu. Potem zastanawia się nad zaspokojeniem tego popytu, czyli tworzy system opieki zdrowotnej. Kolejnym etapem jest poszukiwanie środków na funkcjonowanie tego systemu i z tego względu zatrudnia ekonomistów wraz z zarządzającymi. Na sam koniec dopiero zajmuje się medycyną naprawczą, czyli lekarzami, szpitalami itd. Gdzieś po środku znajduje się edukacja zdrowotna. To wszystko razem określa się mianem zdrowia publicznego – wyjaśniał Gość PR24.
REKLAMA
Zapraszamy do odsłuchania audycji Henryka Szrubarza!
PR24/GM
REKLAMA