Wojna kulturowa w kampanii politycznej. "Ta zmiana już się dokonała"
- Sprawy obyczajowe to idealny pomysł w sensie marketingowym, są zrozumiałe i wyobrażalne dla każdego wyborcy - mówił w Polskim Radiu 24 dr Sebastian Gajewski z Instytutu Daszyńskiego. - Ludzie to w pewnym sensie lubią, tak, jak oglądają walki MMA - dodał Jacek Liziniewicz z "Gazety Polskiej Codziennie". - Ja nie widzę tejże wojny, bo moim zdaniem ta zmiana już się dokonała - ripostował Dariusz Grzędziński z "Faktu".
2019-07-29, 09:58
Posłuchaj
Goście "Debaty Poranka" w Polskim Radiu 24 rozmawiali o tym, czy w Polsce toczy się wojna kulturowa i czy jej wykorzystanie w kampanii wyborczej to dobry pomysł.
Powiązany Artykuł
Po marszu w Białymstoku. "Będzie budowanie martyrologii LGBT"
"Normalne, że ten temat funkcjonuje"
- To można rozpatrywać z różnych perspektyw - mówił dr Sebastian Gajewski. - Zgadzam się, że ta wojna trwa, bo te przemiany społeczne-obyczajowe zachodzą nie tylko w Polsce, ale też na zachodzie Europy i na całym świecie. Politycy różnie na nie reagują, w rożny sposób się pozycjonując. Jest duża cześć społeczeństwa, która te przemiany akceptuje, z drugiej strony jest część społeczeństwa, której ten świat, który do tej pory znali, odpowiadał - mówił Sebastian Gajewski.
- Normalne, że ten temat funkcjonuje w debacie politycznej nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach - dodał.
>>> [POLSKIE RADIO 24] Antoni Macierewicz: LGBT atakuje symbole ważne dla Polaków
REKLAMA
Gość Polskiego Radia 24 przyznał też, że "wolałby, żeby w kampanii wyborczej politycy rozmawiali także o innych tematach". - Tematy obyczajowe tak się rozlewają w debacie publicznej, że zaczynają zajmować 3/4 czasu. W sensie marketingowym, to jest pomysł idealny - sprawy obyczajowe są zrozumiałe i wyobrażalne dla każdego wyborcy i każdy jest w stanie zająć stanowisko i odnaleźć polityka, który jego pogląd w tej sprawie reprezentuje. To doskonały pomysł na mobilizowanie żelaznych elektoratów - podkreślił Sebastian Gajewski.
"Ludzie to lubią, tak, jak walki MMA"
Jacek Liziniewicz zauważył, że "sprawy światopoglądowe są dla polityków wygodne". - Nie trzeba czytać żadnej książki, żeby się wypowiedzieć na ten temat. Każdy, kto ogląda jakikolwiek program informacyjny już dawno zna wszystkie argumenty, o których z emocjami rozmawiamy w studiach - mówił gość Polskiego Radia 24.
- Ludzie to w pewnym sensie lubią - tak, jak oglądają walki MMA, ale sami nie chcą się bić - tak lubią posłuchać, jak się wszyscy spierają, ale sami niekoniecznie by poszli i zajmowali stanowisko w tej sprawie - mówił publicysta.
REKLAMA
- To wygodny temat polityczny - dodał Jacek Liziniewicz.
"Ta zmiana już się dokonała"
Dariusz Grzędziński z "Faktu" zauważył, że ma "problem z określeniem »wojna kulturowa«. Jeśli wojna, to kto jest po obu stronach frontu i jak ta wojna przebiega? - pytał publicysta.
- Ja nie widzę tejże wojny, bo moim zdaniem ta zmiana już się dokonała, na naszych oczach i niepostrzeżenie. Wczoraj spędziłem kilka godzin na Trakcie Królewskim, nad Wisłą. Były takie momenty, że przez kilkanaście minut trudno było usłyszeć język polski - widziałem ludzi o innych narodowościach, widziałem pary jednopłciowe, otwarcie manifestujące swoje uczucia. Nikt w żaden sposób nie wykazywał chęci do walki z nimi - podkreślił gość Polskiego Radia 24.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Sondaż: Zjednoczona Prawica przed trzema blokami opozycji
REKLAMA
- Ta zmiana się dokonała. Nie jesteśmy już społeczeństwem tradycyjnym. Jeśli była wojna, to została zakończona i wszystko odbyło się bezkrwawo - spuentował Dariusz Grzędziński.
W dalszej części "Debaty poranka", m.in. o losach Wiosny Roberta Biedronia i jej roli w polskiej lewicy, a także o przyszłości opozycji w świetle wyborów parlamentarnych. Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: "Debata poranka"
REKLAMA
Prowadzący: Dorota Kania
Goście: dr Sebastian Gajewski (Centrum Daszyńskiego), Dariusz Grzędziński ("Fakt"), Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska Codziennie")
Data emisji: 29.07.19
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA
mbl
Polecane
REKLAMA