Dodatkowe miliardy dolarów dla Ukrainy. Piasecki: USA są zdeterminowane, by Rosja przegrała wojnę
- USA chcą w sposób zdecydowany wygrać wojnę, którą Ukraina toczy z Rosją, aby później móc zająć się swoim rywalem, jakim są Chiny - mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Piasecki z dziennika "Rzeczpospolita". Gościem audycji był też Miłosz Lodowski, publicysta.
2022-04-28, 19:10
Zdaniem gościa PR24, Marcina Piaseckiego, pojawiają się już teorie mówiące o tym, że USA chcą w sposób zdecydowany rozwiązać czy też wręcz wygrać wojnę, którą Ukraina toczy z Rosją, aby później móc zająć się swoim rywalem jakim są Chiny. To także, w opinii publicysty, swego rodzaju demonstracja siły ze strony USA.
"Przewrót pałacowy?"
- Chodzi między innymi o to, by Rosja się zmieniła, mało kto jednak wierzy w proces demokratyzacji tego kraju. Co więc dalej, jak to państwo ma wyglądać po przegranej wojnie? Można sobie wyobrażać przewrót pałacowy i odsunięcie Władimira Putina od władzy, pytanie czy to załatwi problem - powiedział Marcin Piasecki.
Dodał, że inną możliwą wersją po przegranej wojnie na Ukrainie przez Rosję będzie swego rodzaju rozpad tego kraju, bo osłabiony reżim kremlowski nie będzie w stanie kontrolować tego co zacznie dziać się w państwie. Publicysta przypomniał, że sytuacja gospodarcza Rosji staje się coraz bardziej dramatyczna.
REKLAMA
Rosjanie próbują obejść sankcje
Zdaniem kolejnego gościa Debaty Dnia, Miłosza Lodowskiego, wojna musi zostać wygrana przez Zachód, ponieważ w przeciwnym razie będziemy świadkami eskalacji problemu. Zauważył przy tym, że niepokojące jest to, że znaleziono liczne "obejścia" sankcji finansowych oraz technicznych, jak choćby sprowadzanie towarów do Rosji przez Kazachstan.
- Interesującą destynacją dla Rosjan stał się Uzbekistan, bo tam z kolei usługi finansowe i dostęp do kart VISA powodują, że problemy konsumpcyjne mogą być na tamtejszych rynkach rozwiązywane. Z kolei po stronie sympatyzującej z Ukrainą opowiada się 60 proc. krajów, które mają największy dochód na świecie - wyjaśnił Miłosz Lodowski.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal napisał w artykule zamieszczonym na portalu tygodnika "The Economist", że PKB Ukrainy skurczy się w 2022 roku z powodu rosyjskiej inwazji o 30-50 proc., a szkody wyrządzone ukraińskiej infrastrukturze sięgną długoterminowo 1 biliona dolarów.
REKLAMA
W ubiegłym tygodniu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, zwracając się w ramach telekonferencji do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, poprosił o przekazanie Ukrainie środków pochodzących z zamrożonych rosyjskich aktywów i rezerw rosyjskiego banku centralnego.
Posłuchaj
***
Audycja: "Debata Dnia"
Prowadzący: Adrian Stankowski
REKLAMA
Gość: Marcin Piasecki ("Rzeczpospolita"), Miłosz Lodowski (publicysta)
Data emisji: 28.04.2022
Godzina: 18:06
REKLAMA