USA zagrażają Unii Europejskiej? "Europa była na przegranej pozycji"
Według doniesień Defense One istnieje wewnętrzna wersja strategii USA, zawierająca bardziej szczegółowy opis planowanych działań, chociażby wobec UE. - Europa jest postrzegana przez amerykańską administrację jako przeżytek i kłopot - mówił w Polskim Radiu 24 Arkadiusz Gruszczyński z Gazety Wyborczej. - Nie jesteśmy państwem z taką historią jak Francja i nie powiemy nagle, że zbudujemy coś sobie sami, bo nas na to stać (...) Nie możemy sobie na to pozwolić, dlatego będziemy się trzymać Amerykanów - stwierdził Jan Rojewski (Angora, Tygodnik Polityka).
2025-12-10, 19:54
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Biały Dom zaprzecza istnieniu wewnętrznej wersji strategii bezpieczeństwa, opisywanej przez Defense One
- Jak podkreślił Gruszczyński, Europa już od dawna jest dla Stanów Zjednoczonych mało interesującym partnerem
- Zdaniem Rojewskiego, Polska będzie kontynuowała swoją współpracę z amerykańską administracją
Zgodnie z tym, co zastępczyni rzeczniczki Białego Domu Anna Kelly przekazała PAP - doniesienia portalu Defense One o tajnej wersji Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych to fake news. Zgodnie z nimi, polityka USA względem Europy miałaby skupić się na współpracy z kilkoma krajami w celu odciągnięcia ich od Unii Europejskiej. W tym gronie znalazła się Polska, Austria, Węgry oraz Włochy.
- Środowisko konserwatywne skupione wokół Donalda Trumpa (...) żywi niechęć do Unii Europejskiej. Nie tylko do instytucji, które ją tworzą, ale również do idei zjednoczonej Europy. Środowiska prawicowe na całym zachodnim świecie są zdystansowane wobec europejskiej idei, a to przekłada się na realną politykę Trumpa. Już od czasów Baracka Obamy punkt ciężkości polityki międzynarodowej prowadzony przez amerykańskich dyplomatów przesuwał się z Europy na Chiny, Azję i w tamten rejon świata. Europa, jeśli chodzi o stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, była na przegranej pozycji, dlatego że nie miała za wiele do zaproponowania oprócz idei - tłumaczył Arkadiusz Gruszczyński.
Posłuchaj
W jedności siła
Publicysta podkreślił, że prezydenci USA w ciągu ostatnich 20 lat woleli rozmawiać z pojedynczymi krajami, a nie z całą Unią Europejską. - To nie jest nowość, choć jest to dla niej niewygodne, dlatego że poszczególne kraje są słabe w negocjacjach z tak potężnym mocarstwem, jakim są Stany Zjednoczone i ich siłą jest to, że są w sojuszu kontynentalnym - dodał.
Jak Rojewski powiedział, że mimo wszystko Polska będzie szukała gwarancji bezpieczeństwa za oceanem, a także nie zaprzestanie swoich negocjacji w Waszyngtonie. - Obecne sondaże Trumpa są tak niskie, że wiele wskazuje na to, że kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie demokrata, a wtedy może się zmienić cała mapa, wszystkie założenia i wróci ktoś w rodzaju Bidena, kto powie, że im jednak zależy na ideach, które spajają świat, a nie tylko na transakcjach - ocenił.
Karol Nawrocki gwarantem dobrych relacji?
W ocenie wicemarszałka Senatu Macieja Żywny z Polski 2050 nie można osłabiać Unii Europejskiej, bo skorzysta na tym Rosja. Z kolei zdaniem senatora Prawa i Sprawiedliwości Wojciecha Skurkiewicza Stany Zjednoczone to najważniejszy sojusznik Polski oraz filar naszego bezpieczeństwa i dlatego Warszawa nie może sobie pozwolić na kłótnie z Waszyngtonem. Dotychczasowe zapowiedzi urzędników USA wskazują na to, że kraj ten chce zacieśnić swoją współpracę z Polską.
Zdaniem Gruszczyńskiego to stanowisko USA wynika z dobrych relacji tamtejszego prezydenta z otoczeniem Jarosława Kaczyńskiego oraz Karola Nawrockiego. - Donaldowi Trumpowi chodzi o to, żeby budować odpowiednik ruchu MAGA na całym świecie. Dlatego przyjaźni się z Wiktorem Orbanem i innymi przywódcami z Ameryki Łacińskiej. Dlatego też Andrzej Duda miał więź polityczną z Trumpem, a Karol Nawrocki w trakcie kampanii wyborczej odwiedził Biały Dom, co nie jest częste, wręcz bardzo rzadkie - wskazał. Gość audycji zaznaczył również, że współdziałanie z amerykańskim przywódcą jest konieczne w obliczu obecnej "słabości militarnej Europy", ponieważ tylko amerykańskie wojsko może "ochronić nas przed zagrożeniem ze Wschodu".
Rojewski przyznał, że relacje środowiska PiS-u z prezydentem Stanów Zjednoczonych nie są czymś nadzwyczajnym, ponieważ "w Polsce nie ma czegoś takiego jak partia antyamerykańska". - Nieważne, która z dwóch największych partii będzie w przyszłości tworzyła rząd, ponieważ kierunek waszyngtoński jest dogmatem i jest niepodważalny. Bardzo dobrze, że tak jest, bo to sprawia, że jesteśmy wiarygodnym partnerem - podsumował gość Polskiego Radia.
- Finansowanie ochrony zdrowia. "Wiemy, że same składki nie wystarczą"
- Inwestowanie w kryptowaluty w Polsce. "Nie mamy pełnego obrazu"
- Oni naprawdę doświadczyli hejtu. "Zobaczcie te twarze, zastanówcie się"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Maciej Wolny
Opracowanie: Dominika Główka