Trump uzależnia sankcje wobec Rosji od postawy Europy. "To wymówka"
Donald Trump podczas 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ powiedział, że USA są gotowe do nałożenia wysokich ceł na Rosję, ale pod warunkiem dołączenia do tych działań przez państwa europejskie. - To wygląda po prostu na pretekst, żeby nie wprowadzić dużych sankcji wobec Rosji, żeby nie wprowadzać ceł - podkreślił w Polskim Radiu 24 publicysta Piotr Śmiłowicz.
2025-09-23, 20:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Donald Trump wygłosił przemówienie podczas 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ
- Amerykański przywódca wyraził gotowość do nałożenia wysokich ceł na Rosję, jeśli przyłączy się do tego Europa
- Zdaniem komentatorów jest to pretekst, żeby nie wprowadzać sankcji wobec Rosji
Trump stwierdził, że "USA są gotowe nałożyć bardzo mocne cła". - Jeśli Rosja nie będzie gotowa do zawarcia porozumienia kończącego wojnę, Stany Zjednoczone są w pełni gotowe nałożyć bardzo surowe cła, które, jak sądzę, bardzo szybko powstrzymałyby rozlew krwi. Jednak aby te cła były skuteczne, państwa europejskie - wszyscy tu zgromadzeni - musiałyby dołączyć do nas i przyjąć dokładnie te same środki - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.
Zdaniem Piotra Śmiłowicza takie postawienie sprawy przez Trumpa "po prostu wygląda na pretekst, żeby nie wprowadzić dużych sankcji wobec Rosji, żeby nie wprowadzać ceł". - Tak naprawdę to Stany Zjednoczone mają największe instrumenty, żeby nacisnąć na Rosję w różny sposób - nie tylko cłami wobec krajów współpracujących z Rosją - ale też jakąś groźbą militarną czy groźbą poważnego dozbrojenia Ukrainy. Ale USA nie chcą z tego skorzystać - zaznaczył dziennikarz.
Posłuchaj
Przemówienie Trumpa. "Zrobiło straszne wrażenie, to narcyz"
Dodał, że przemówienie amerykańskiego przywódcy zrobiło na nim "straszne wrażenie". - On jest po prostu jak narcyz, który wszędzie widzi tylko siebie - podkreślił rozmówca Polskiego Radia 24.
Gościnią audycji była także Joanna Solska z "Polityki". - Mam wrażenie, że Donald Trump niekoniecznie chce zakończyć wojnę w Ukrainie. A to, co prezydent USA mów w tej chwili, to jest mniej niż myśmy usłyszeli albo nam się wydawało, żeśmy usłyszeli jeszcze kilka tygodni temu. Bo kilka tygodni temu wydawało nam się, że on stawia warunki Rosji. A doszło do spotkana na Alasce, gdzie rozwinął czerwony dywan przed Putinem. Natomiast Putin odczytał to jako znak, że może się posunąć dalej w swoich działaniach w Ukrainie - zaznaczyła dziennikarka.
- Jeżeli dzisiaj Donald Trump mówi, że wprowadzi sankcje, ale pod warunkiem, o którym dobrze wie, że nie zostanie spełniony - bo Węgry i Słowacja kupują ropę od Rosji i nie mają zamiaru przestać - to znaczy, że żadnych sankcji nie będzie - dodała Joanna Solska.
- Trump straszy Rosję cłami. "Jeśli nie będzie gotowa na pokój"
- Wojna rozleje się na Europę? "Mołdawia może stać się trampoliną do inwazji"
- Rosjanie przez sześć godzin bombardowali Zaporoże. Użyli dronów i lotnictwa
Prowadzący: Maciej Wolny
Opracowanie: Robert Bartosewicz