Anna Maria Dyner: białoruska armia jest zrusyfikowana
- Trudno jest przyznać, ze białoruska armia jest w pełni niezależna- mówiła na antenie Polskiego Radia 24 Anna Maria Dyner z PISM. - Dla prezydenta Łukaszenki ważne jest, aby zachować monopol na bezopieczeństwo swojego kraju - dodał Sierhiej Pielasa, komentator telewizji Bielsat.
2019-04-17, 21:21
Posłuchaj
Trwają wspólne białorusko-rosyjskie ćwiczenia wojsk przeciwdesantowych. Zdaniem Anny Marii Dyner z PISM nie jest to rzecz niespodziewana. - Białoruska i rosyjska armia ćwiczą nieustannie. Formalnie siły obu państw są zlokalizowane w obszarze zachodnim, gdzie tworzą wspólne zgrupowanie wojsk, które mają na celu obronę tych terenów w razie agresji - powiedział gość Polskiego Radia 24.
- Trudno jest powiedzieć, ze białoruska armia jest w pełni niezależna, oczywiście siły te podlegają prezydentowi, jednak jest ona całkowicie zrusyfikowana, zaczynając od języka po strukturę tych sił - dodała Anna Maria Dyner.
- Skala tych ćwiczeń jest mała i tylko dwa elementy przyciągają uwagę. Pierwszy to fakt, że ćwiczą wojska desantowe, a drugi dotyczy tego, że ćwiczą rosyjscy desantowcy, którzy pochodzą z jednostek, które uczestniczyły w agresji na Ukrainę - przyznał Sierhiej Pielasa, komentator telewizji Bielsat.
Gość audycji dodał, ze "dla prezydenta Łukaszenki ważne jest, aby zachować monopol na bezpieczeństwo swojego kraju". - To on chce decydować o tym, w jakim zakresie współpracują białoruskie siły zbrojne z Rosjanami - stwierdził.
REKLAMA
Goście audycji poruszyli także temat rosyjskiego embarga na białoruskie owoce, z rorociągiem Przyjaźń w tle. Przedstawiciele władz Białorusi oświadczyli w ubiegłym tygodniu, że rurociąg Drużba (Przyjaźń), tłoczący na Zachód przez terytorium ich kraju rosyjską ropę, wymaga pilnej konserwacji. Zasugerowali, że konieczne może być wyłączenie rurociągu z pracy. Wypowiedzi przedstawicieli Białorusi padły po tym, gdy prezydent Alaksandr Łukaszenka na naradzie z rządem skrytykował Rosję za ograniczenia nakładane na białoruski eksport.
- Nie jest to pierwsza wojna na produkty spożywcze między Rosją i Białorusią. Zwykle wygrywała ją Rosja, ale Białorusini są zdeterminowani. Jeżeli rzeczywiście rurociąg Przyjaźń jest w złym stanie, to Białoruś powinna poinformować o tym Polskę - mówiła Anna Maria Dyner.
- Mam nadzieję, że ten spór wygra Białoruś, zwłaszcza w momencie, gdy mamy tzw. pełzającą aneksję. W ostateczności Łukaszenka może zamknąć rurociąg, już kiedyś tak uczynił na dwa dni - powiedział Sierhiej Pielasa.
Audycję "Spojrzenie na Wschód" prowadziła Maria Przełomiec.
REKLAMA
Polskie Radio 24/dn
-------------------------------------
Data emisji: 17.04.2019
Godzina emisji: 20.33
Polecane
REKLAMA