Dr David Kolbaia: Rosja potrzebuje chaosu, aby zagarnąć terytorium Gruzji

- Antyrosyjskość Gruzinów wobec Rosji jeszcze wzrosła od rządów Saakaszwilego. Teraz Rosja dąży do wywołania chaosu, by zagarnąć Gruzję Rosjanie chcą zbuntować ten region, gdyż iezadowolenie i niepokoje ułatwiają Rosji podbijanie tego kraju - powiedział w Polskim Radiu 24 dr David Kolbaia ze Studium Europy Wschodniej UW oraz Arkadiusz Legieć, analityk PISM od spraw Gruzji i Kaukazu Południowego.

2019-11-20, 21:12

Dr David Kolbaia: Rosja potrzebuje chaosu, aby zagarnąć terytorium Gruzji
Kobieta protestująca przed gruzińskim parlamentem w Tbilisi. Foto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Posłuchaj

20.11.2019 Goście "Spojrzenia na Wschód" o sytuacji politycznej w Gruzji
+
Dodaj do playlisty

Goście Polskiego Radia 24 rozmawiali o sytuacji politycznej w Gruzji, w kontekście trwających tam demonstracji. Zdaniem dr Davida Kolbaia "ta sprawa jest skomplikowana. Społeczeństwo oczekuje reform, a rozczarowanie dotychczasowymi rządami jest bardzo duże". - Aby cokolwiek zmienić, należałoby znowelizować wybory parlamentarne w 2020 r. Społeczeństwo oczekuje wyborów proporcjonalnych bez żadnego progu, co daje możliwości rozwoju demokracji w Gruzji. Zahamowanie tego projektu będzie przeszkadzało w rozwoju nie tylko demokratycznym Gruzji, ale także gospodarczym i międzynarodowym - zaznaczył.

"Antyrosyjskość w Gruzji wzrasta"

Powiązany Artykuł

pap gruzja protesty 2 1200.jpg
"Nie poddamy się". Opozycja w Gruzji uzgodniła scenariusz protestów

Jak poinformował, w gruzińskim parlamencie znajduje się blisko 40 anonimowych osób. - Po raz pierwszy usłyszałem o nazwiskach, które są w parlamencie już od 4 lat. Nie wiemy jaki mają oni stosunek do wielu kwestii. Te osoby marnują 40 miejsc w parlamencie i kiedy kraj boryka się z ważnymi sprawami gospodarczymi, nie znamy ich stanowiska wobec elementarnych spraw. Dlatego protesty są bardzo ostre. Obiecywano, że wybory będą proporcjonalne i nie będzie już tych osób, których de facto nie ma na scenie politycznej - zwrócił uwagę.

- Rosja myślała, że czas gra na ich korzyść. 20 czerwca okazało się jednak, że ćwierć miliona osób w Gruzji było niezadowolonych z rządów. Okazało się, że antyrosyjskość w Rosji jeszcze wzrosła od rządów Saakaszwilego. Teraz Rosja uważa, że najlepszym wariantem zagarnięcia Gruzji jest wywołanie chaosu. Rosjanie chcą zbuntować ten region. Niezadowolenie i niepokoje w Gruzji ułatwiają Rosji podbijanie tego kraju - dodał. 

REKLAMA

Rozmówca ocenił także postać lidera partii Gruzińskie Marzenie, Bidzinii Iwaniszwilego. - Trudno ocenić z którego kierunku pochodzi. Rządzi on krajem zakulisowo i nie podejmuje żadnej odpowiedzialności. Spróbował być premierem, ale bardzo szybko zrezygnował. Ludzie nie mają pieniędzy, więc nie mogą inwestować nawet w mikroelementach, a on jest kimś w rodzaju "ojca chrzestnego" - przyznał. 

Walka o ordynację wyborczą

Jak powiedział Arkadiusz Legieć, "Gruzińskie Marzenie" rządzi w Gruzji od 2012 r. i od tego czasu wygrywa wszystkie wybory. Te wybory są uznawane przez wyborów z OBWE za wybory demokratyczne. W kontekście obecnych wydarzeń można mówić o problemie legitymacji politycznej rządzącej partii. Protesty w czerwcu skończyły się obietnicą, że ordynacja wyborcza zostanie zmieniona".

Powiązany Artykuł

EPA Gruzja 1200.jpg
Zamieszki w Gruzji. Policja usuwa demonstrantów sprzed parlamentu

- Ordynacja wyborcza ustanawia pewne reguły gry, które komuś pomagają, a komuś nie. Gruzińskie Marzenie cały czas przoduje w sondażach, a druga jest opozycyjna Europejska Gruzja, ale należy pamiętać, że 1/3 wyborców w Gruzji jest ciągle niezdecydowana. Dzięki temu Gruzińskie Marzenie ma szansę wzmocnić swoją obecność w parlamencie - stwierdził.

REKLAMA

- Opozycja gruzińska, która ma mniejsze poparcie, domaga się dlatego wprowadzenia proporcjonalnych wyborów, bo to zwiększyłoby ich szanse w wyborach. Warto tutaj jednak zwrócić uwagę na zerowy próg wyborczy. Pozwoli to liderowi Gruzińskiego Marzenia stworzyć partie satelity, które stabilizowałyby obecność głównego ugrupowania na scenie politycznej - zauważył.

- W 2012 r. dużo mediów pokazywało, że w Gruzji nastąpi zwrot prorosyjski. Tak się nie stało. Na pewno działania rządu gruzińskiego nie pokazują, aby Gruzja miałaby obrać jakiś prorosyjski kierunek. Rozmawiając na temat perspektyw integracji z Zachodem zapominamy o tym, że głównymi kryteriami w NATO i UE są uregulowane granice, a zatem ta sprawa dla Gruzji jest nie do przeskoczenia - podsumował analityk.

***

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

REKLAMA

Audycję prowadziła Maria Przełomiec.

Polskie Radio 24/pkr

------------------------------------

Data emisji: 20.11.2019

REKLAMA

Godzina emisji: 20.33

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej